PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10035501}

Aniołowie są wśród nas

Ordinary Angels
2024
7,1 2,8 tys. ocen
7,1 10 1 2831
Aniołowie są wśród nas
powrót do forum filmu Aniołowie są wśród nas

Czyli Hilary Swank poszła w katolicką szmirę? Żal. Wielki żal.

ocenił(a) film na 8
Czesiaruda

No tak jak katolicka to szmira.. żałosne uproszczenie..

Czesiaruda

Uuu, nie ładnie dyskryminacja!!!

Czesiaruda

W jej wieku aktorka nie może wybrzydzać. Poza tym lepsza "katolicka szmira" niż transwymiociny z netflixa

ocenił(a) film na 6
soledad

Dobrze powiedziane. :-)

Czesiaruda

Pomijając że w każdym kręgu zdarzają się dobrzy ludzie, to nie ma tu roli katolicyzmu. Hilary nie gra bogobojnej katoliczki, tylko alkoholiczkę która próbuje mieć cel w życiu.

Czesiaruda

za duzo new age w zyciu

ocenił(a) film na 7
Czesiaruda

nie masz czego żałować, jeśli to jest katolicka produkcja to bardzo stonowana, nie ma tu wpychania wiary na każdym kroku, ludzie się modlą o pomoc od czasu do czasu, ale jak zwykle nie pomaga bóg tylko ludzie, a bóg zbiera podziękowania, że tych ludzi łaskawie wysłał do pomocy, bo jak wiadomo  ludzie to podłe, samolubne gnidy, które bez jego interwencji nigdy by nikomu nie pomogły

uncut

"ale jak zwykle nie pomaga bóg tylko ludzie, a bóg zbiera podziękowania, że tych ludzi łaskawie wysłał do pomocy"

A czego Ty się spodziewasz ?
Że Bóg przyjdzie do Ciebie i ci totolotka wypełni ?

To Ty masz pomóc, to ty masz działać, to Ty .... 

"Pewnego dnia zdarzyła się w pewnej wsi powódź. Pewien mężczyzna chcąc się ratować wszedł na dach swojego domu i tam czekał, co będzie dalej. Tymczasem woda powodziowa podchodziła coraz wyżej. Podeszła już mężczyźnie do kolan. Wtedy do domu podpłynęła łódź i człowiek z łodzi powiedział do mężczyzny na dachu:
-Wsiadaj do naszej łodzi! Uratujemy cię.
Jednak mężczyzna odpowiedział mu:
-Nie trzeba, ja jestem wierzący. Bóg na pewno mnie uratuje!
Łódź odpłynęła, mężczyzna został na dachu. Tymczasem woda podeszła mu już do pasa i znów przypłynęła łódź. Ludzie w łodzi znów namawiali go do wsiadania do łodzi, jednak on odpowiedział im to samo co poprzednio i został na dachu. Tymczasem woda znowu podeszła do góry i sięgnęła mężczyźnie już po piersi. Znów przypłynęła łódź i ludzie w łodzi krzyknęli:
-Wsiadaj natychmiast! Za chwilę utoniesz!
Jednak mężczyzna odpowiedział:
-Nie utonę! Bóg na pewno mnie uratuje!
Łódź odpłynęła, a mężczyzna utonął. Trafił prosto do nieba i od razu poszedł z pretensjami do Boga. Krzyknął do Niego:
- Dlaczego mnie nie ratowałeś? Przecież ja tak bardzo w Ciebie wierzyłem, tak bardzo Ci ufałem!
Bóg na to odpowiedział mu spokojnie:
- To nieprawda, że cię nie ratowałem. Wysłałem przecież po ciebie aż trzy łodzie ratunkowe, jednak ty z żadnej z nich nie chciałeś skorzystać."

ocenił(a) film na 7
ptomek69

jestem ateistą, jeśli ci pomogę z dobrego serca to podziękujesz mi, czy bogu?

uncut

"... - I'm not Jewish. - Nobody's perfect..." Bogu, rzecz jasna, za to że miałem szansę spotkać Ciebie i otrzymać Twoją pomoc, a potem wypiję za Twoje zdrowie. A co?

ocenił(a) film na 7
KtoNikt

kolega wyżej nie zrozumiał tego co napisałem, chodziło mi o to że ludzie pomagają, bo mają dobre serce, a nie dlatego, że bóg ich wysyła do pomocy, a dobre serce nie zależy od tego, czy ktoś jest wierzący, czy nie...
 powiedziałbym nawet, że ateista o dobrym sercu jest dużo lepszym człowiekiem niż wierzący, bo ateista pomaga bezinteresownie, a wierzący wierzą, że jak pomogą to bóg ich wynagrodzi, a jak nie pomogą to ich ukarze... ale wg ich wiary, ktoś kto jest dobry, ale nie wierzy jest godny wiecznego potępienia i tortur piekielnych

ocenił(a) film na 7
KtoNikt

kiedy dzieje się coś dobrego to zasługa boga, ale jak dzieje się coś złego to... widocznie taki jest boski plan, nie ma co wnikać, może był zajęty... np boski plan jest taki żeby dzieci w afryce umierały z głodu, a dzieci w bogatych krajach zachodnich miały modne ciuchy i dobre smartfony

uncut

Masz bardzo infantylne pojęcie o wierze, jak przystało na ateistę. Natomiast ateizm został już dawno wyjaśniony przez J.T. Stanisławskiego: "...Jeżeli, daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; ale natomiast jeśli, nie daj Bóg, Pan Bóg jest, to niech nas ręka boska broni..." Pozdrawiam.

KtoNikt

No to nieźle z kontekstu to sobie wyjąłeś wprost pod swoją narrację;)) Polecam posłuchać całego skeczu, z którego ten cytat pochodzi, a mianowicie "Katecheta" - Opole, 1991 i zrozumieć wówczas kontekst, z którym te słowa są związane.

ocenił(a) film na 7
KtoNikt

ludzie wierzą w boga bo ktoś przecież musiał stworzyć świat, a człowiek tego nie zrobił, potrzebna jest do tego jakaś magiczna istota - bóg...
- a skąd się wziął bóg?
- bóg jest wieczny...
wytłumaczenie, które mnie nie przekonuje, równie dobrze świat może być wieczny, a boga nie ma...

ocenił(a) film na 7
KtoNikt

no ale załóżmy, że bóg jest, i co z tego? nic
ludzie przypisują mu jakieś cnoty niesamowite i miłość nieskończoną do człowieka, ale z moich obserwacji świata wynika, że jeśli bóg istnieje to ma nas wszystkich tam gdzie słońce stworzone przez niego nie dochodzi, to czy komuś żyje się dobrze, czy źle to jest totalny przypadek, nie ważne, czy jesteś wierzący, czy nie, czy jesteś dobrym człowiekiem, czy nie,  czy się modlisz, czy nie - twoje życie może być równie dobrze bajką, co koszmarem... pomóc ci mogą tylko dobrzy ludzie, manna z nieba nie spadnie...

uncut

Tak jak myślałem, przyjacielu, jesteś przede wszystkim agnostykiem i nawet o tym nie wiesz, jak na prawdziwego agnostyka przystało.

uncut

Poczytałem twoje teksty, napiszę tobie otwarcie, żaden z ciebie ateista, wiem to, ateista nie będzie prowadził dyskusji na temat wiary, bo po co, nie ma sensu dyskutować na temat tego, czego nie ma.
Znam to doskonale, bo sam jestem byłym ateistą, 14 lat w WP, Irak, Afganistan, potem 16 w PMCs, Somalia, oraz kilka innych niebezpiecznych miejsc, od niedawna jestem wierzącym, przedtem nigdy nie dyskutowałem na temat wiary, bo jak pisałem wcześniej, nie było sensu.
Przez 30 lat obcowałem ze śmiercią, lecz ostatnie 5 lat na tyle intensywnie, że zacząłem się zastanawiać, nie jestem katolikiem, nie dołączyłem do ludzi którzy wspierają zepsucie, lecz jestem chrześcijaninem.
Nie miałem pojęcia, dlaczego tak wiele razy uniknąłem śmierci, choć widziałem jej wiele, w każdej postaci, dosłownie w każdej.
5 lat temu, byłem u córki mojego przyjaciela, który zginął ratując życie dzieci w Afganistanie, była w domu opiek pod stałym nadzorem, wtedy coś się we mnie zmieniło, zacząłem się za nią modlić, chociaż lekarze nie dawali jej żadnych szans, to było w Seattle, rozmawiałem z nimi, obiecywałem wszystko, byleby ją wyleczyli, powiedzieli, że w jej przypadku tylko cud mógłby ją uratować, wraz z przyjaciółmi z PMCs chodziliśmy do niej, modliliśmy się o to, aby wyzdrowiała, od tamtej pory wiara jest we mnie, obecnie Betty ma już 8lat, lekarze do tej pory nie potrafią zrozumieć jak to jest możliwe, że Betty przeżyła, do tego jest zdrowa, wszyscy z oddziału łożą na nią, zapewnimy jej szkołę, wiara czyni cuda.
Dlatego jako były ateista stwierdzę, że ty nie jesteś ateistą, jesteś poszukującym, dlatego tak zajadle dyskutujesz, lecz nie masz na celu przekonanie kogoś, tylko samego siebie, ze masz rację.
Przekonuj się dalej, lecz przyjdzie czas, że sam będziesz się modlił, chociażby na łożu śmierci, bo żaden z nas nie zna ani dnia, ani godziny.
Mnie cieszy każda jedna produkcja, która nie jest przesączona poprawnością polityczną, mam gdzieś, że są transy, geje i lesbijki, byleby się nie wpieprzali wszędzie, teraz tych zwyrodnialców jest na pęczki, aż do obrzydzenia.
Napisałbym miłego dnia, lecz ateista w nic nie wierzy, więc nie ma sensu, bo byś nie uwierzył, że dzień mógłby być miły.

ocenił(a) film na 7
stanislaw_borkowski

jest takie powiedzenie, że w okopach nie ma ateistów, brzmi fajnie, ale jak lecą bomby to spadaja po równo na wierzących i na niewierzących, to czy ktoś sie modlił nie ma znaczenia, tak po prostu jest że, ktoś ma szczęście, a ktoś nie ma, chyba jasne, że na wojnie nie wszyscy zginą, ktoś zawsze przeżyje, jedni wtedy się cieszą, że mieli szczęście, a drudzy myślą, że są wybrańcami boga...

podobnie jest z chorobami, lekarze są tylko ludźmi, nie wiedzą wszystkiego, czasem ktoś śmiertelnie chory wyzdrowieje i myśli, że to boski cud... tylko w tym samym czasie dzieje się tyle zła, że się w głowie nie mieści, ludzie są porywani, torturowani, mordowani, traktowani tak, że modlą się o śmierć, i gdzie jest wtedy bóg? może jest zajęty oglądaniem sportu, bo często widzę jak sportowcy mu dziękują, że pomógł wygrać

uncut

Widzisz, cierpię na jedno schorzenie które sprawia, że nie odczuwam strachu, zawsze do wszystkiego podchodzę na chłodno. Nie denerwuję się w żadnym wypadku, nic mnie nie wyprowadza z równowagi, w sytuacjach stresowych również działam z pełną wydajnością.
Dlatego odbiegam od normy, czyli od tych, których strach wręcz zmusił do wiary, lekarze nazywają to Aleksytymią, problem mają tylko z tym, że jestem empatyczny itd, dlatego ciągle się wykłócają, bo zaburzam ich osąd, ponieważ powinienem być również pozbawionym empatii, możliwości przywiązania, posiadam rodzinę, dzieci, przyjaciół, czyli nie wpisuję się w ich standardy tegoż schorzenia.
Moja wiara narodziła się po wielu przemyśleniach, nie ze strachu o własne życie, to sprawia, że staram się jeszcze bardziej nieść pomoc, wszędzie tam, gdzie jest ona niezbędna.
Za to odczuwam satysfakcję z jednego, z min lekarzy, którzy od ponad pięćdziesięciu lat, czują zakłopotanie, nie mogąc mnie zaklasyfikować, to niczego konkretnego nawet do Aleksytymii.

ocenił(a) film na 7
stanislaw_borkowski

ludzie wierzący mają tendencję do myślenia tylko o sobie i swojej sytuacji, czy najbliższych osób - jest mi dobrze bo bóg istnieje i mnie kocha, ale gdyby się trochę rozejrzeli co się dzieje na świecie, ile jest zła w porównaniu do jakichś cudów typu, że ktoś nagle ozdrowiał (co się zdarza raz na przysłowiowy rok) to by doszli do tego samego wniosku co ja - nawet jeśli bóg istnieje to nie jest on dobrą wróżką, modlitwa ma mniejszą szansę na powodzenie niż wygrana w totka, wiara w boga ma tyle sensu co wiara w kosmitów, nawet jeśli gdzieś tam są, to co z tego, skoro nie ma to wpływu na nasze życie... wyobraź sobie że jesteś afrykańskim dzieckiem i umierasz z głodu i pragnienia, myślałbyś że bóg cię kocha, czy może raczej, że jest rasistą?

uncut

Nie mam takich rozterek, nie rozmyślam nad tym, nie modlę się i o nic nie proszę, to się właśnie nazywa wolną wolą.
Jeżeli Bóg istnieje, to jedynym jego błędem było danie wolnej woli ludzkości, to nie Bóg czyni zło, lecz ludzie, ja go nie winię za ten jeden błąd, jakim jest wolna wola, winię za to ludzi, ludzi którzy z dekady na dekadę są coraz gorsi.
Dał nam wolną wolę w dobrej wierze, lecz zło które jest, czynimy my sami. Zjeździłem Afrykę, całe zło które tam zawitało, zawitało wraz z białymi, którzy wykorzystali tubylców, jednocześnie ich grabią, tak samo było z Indianami, jak wiele plemion wybili Anglicy, jeszcze zanim imigranci zrzucili jarzmo korony? Ile plemion zostało wyciętych w pień od czasu podpisania niepodległości.
Obecnie Indianie nie są wcale lepiej traktowani, mimo całej tej poprawności politycznej, znam to doskonale, wszak w stanach hien zjednoczonych spędzam trochę czasu, jako, że się tam urodziłem, jednak to niczego nie zmienia dodatkowe obywatelstwo, bo jak wielu innych ludzi z teksasu uważam, że Teksas to nie stany, mimo wszystko Teksas odpowiada za większość rzezi na Indianach.
Wolna wola, to jedyny błąd, bo dał wolną drogę dla zła, które siedzi w każdym człowieku.

ocenił(a) film na 7
stanislaw_borkowski

już nie wspominając ilu ludzi straciło życie, bo nie chcieli pokochać jezusa i płacić ofiar na jego kościół...

znam osoby, które codziennie są w kościele i klepią jakieś regułki o miłości do boga, a kompletnie ignorują potrzebujących bliźnich - jeśli to jest droga do raju, to ją podziękuję za takiego boga

Czesiaruda

Chłopie ogarnij się - widziałeś w ogóle ten film,bo chyba nie bardzo że piszesz takie bzdety?A poza tym że coś jest "katolickie" to od razu jest szmirą? - to oglądaj sobie filmy o demonach i diabełkach.

Czesiaruda

O widzisz. Szmira totalna. Wg twoich niekatolickich wartości ojciec powinien uspać dziecko. A w ogóle to dlaczego nie oddał dzieci do sierocinca? Mógłby wyrywać laski w barze. 
Czy jakikolwiek przejaw dobroci, poszanowania, współczucia to coś złego?

ocenił(a) film na 7
Czesiaruda

Aktor jest, żeby grać każdą rolę, więc w czym masz problem.

Czesiaruda

Jesteś nie do końca sprawna lewacka bździągwo