Piękny film na faktach jak dla mnie nie mający nic wspólnego z katolicyzmem... Po prostu pięknie pokazane jak obcy ludzie potrafią sie zorganizować w obliczu potrzeby pilnej pomocy :)
Dla mnie nie. Nie widziałam żeby ktoś sie jakoś gorliwie modlił i nagle stał się cud. Nie, wszystko jest zasługą Sharon i tego jak bardzo pomogła rodzinie Eda. Gdzie Ty tu widzisz wątek katolicki ?
Wątek może być chrześcijański, ale nie katolicki bo rodzina uczęszczała do koscioła który prowadził pastor. W takim wypadku to raczej protestanci, albo jeszcze jakiś inny odłam. Napewno nie katolicy. Film fajny, nieco ckliwy, ciepły i wolny od lewoskrętnych ideologii. Swank bardzo dobrze tu zagrała. Można polecić 7/10