Tak mnie zainteresowałeś opisem, że postaram się dziś obejrzeć, będzie w tv.

I jak wrażenia? Ja też wczoraj oglądałam po raz pierwszy i... no właśnie ciekawa jestem innych opinii :)

mozesz mi powiedziec jak ten film sie skonczyl? niestety ale wczoraj usnalem pod koniec :(

Zakończenie jest na obecnym plakacie, niestety. Widząc wcześniej ten plakat po wątku z pogrzebana lalką od razu można się domyślić finału. Jak można tak spojlerować plakatem?

Dokładnie.
Ja - oglądając wczoraj, miałam momenty szczerze mówiąc, że chciałam wyłączyć i położyć się spać, bo momentami miałam wrażenie, że męczył mnie ten film po prostu, tym bardziej, że byłam po prostu zmęczona po pracy (a przed włączeniem zerknęłam oczywiście na filmweba, żeby zobaczyć, co to za produkcja w ogóle). Nie wiem, co by się stało, gdybym wyłączyła w trakcie, bo KOŃCÓWKA MNIE ZABIŁA. ZABIŁA MNIE I ROZŁOŻYŁA NA ŁOPATKI. "ZROBIŁA" CAŁY FILM - a ja takie zabiegi kocham i to właśnie one w bardzo dużej mierze przekładają się na ocenę filmu. Dałam więc 7, z ciągłym wahaniem zmiany na 8.
Szczęśliwie, kiedy przed obejrzeniem tego dzieło weszłam na filmweba, nie zwróciłam uwagi na plakat, bo... Na pewno nie zrobiłby na mnie takiego wrażenia.
Nie rozumiem, totalnie nie rozumiem takiego zabiegu... Uważam, że film bardzo traci na wartości (tzn. bardziej na tym, jak odbierają go widzowie), kiedy odbiorca od razu wie, jak właściwie cała historia się zakończy....

Za chwilę "Kuzynka Angelika", ciekawe, cóż to będzie. :)

trochę powtórzeń w tej mojej wypowiedzi, ech, głowa już dziś nie ta :D

Idziemy na film.:-)

Też uważam, że dawanie takiego plakatu to porażka, zerknęłam o czym będzie film, potem jeszcze raz zerknęłam w czasie oglądania i już tylko wyczekiwałam tej sceny, a więc domyślałam się końca. Szkoda, bo końcówka to jednak wielkie zaskoczenie, a może nie aż tak wielkie ? Może można było przeczuwać widząc co drzemie w tych braciach ?

To, ze na plakacie widac, ze Anna ma obciete wlosy, to jeszcze niewiele mowi o zakonczeniu, nie przesadzajmy...zakonczenie jest naprawde zaskakujace

Tytuł tego wątku "Żaden wilk, żaden tygrys, żaden bazyliszek nie przewyższa człowieka dzikością..." można uznać za resume filmu.
Na pewno film bardzo dobry, głęboki psychologicznie...
Wczoraj dałam 7, bo konwencja filmów Saury nie za bardzo mi odpowiada. Ale dziś zmieniam ocenę, bo jednak siódemka to zdecydowanie za mało.
Ale dla kogoś, komu odpowiada sposób opowiadania Saury o świecie, jest to na pewno film genialny.
Chciałabym jeszcze obejrzeć "Mrożony peppermint" i "Kryjówkę", może bardziej się przekonam.

A jak Tobie się podobał?

Oprócz tego, co napisałam wyżej - film był... specyficzny. Nie miałam wcześniej do czynienia z produkcjami Saury prawdę mówiąc i dopiero teraz, powoli poznaję jego dzieła.
Tak, jak mówisz - ciekawy pod względem zawiłości relacji/osychiki postaci, ale były chwile, że nieco mi się dłużył. Nie wiem, czy to kwestia pory o której go oglądałam, czy ot tak po prostu.
Niemniej jednak - jak napisałam wyżej - kocham takie zakończenia, tzn. zwalające z nóg, po których zastygam z wytrzeszczonymi oczami, tępą miną i sama nie wiem, co mam ze sobą zrobić. :) Faktem jest jednak, że tak zareagowałam na końcówkę, ponieważ nie widziałam wcześniej plakatu... Gdyby było odwrotnie, nie wiem, jak podeszłabym/oceniła ten film... Na pewno mniej entuzjastycznie. :)

Ja też, na szczęście, nie widziałam plakatu, tzn. nie zwróciłam na niego uwagi.
Jeśli chodzi o to, że Ci się trochę dłużył, to muszę powiedzieć, że mnie też. Nie wiem, czy to kwestia nastroju dnia, zmęczenia itd., dlatego chciałabym obejrzeć więcej filmów Saury, bo jakoś je ominęłam.
Mocno spóźniona, ale też zabieram się do oglądania "Kuzynki Angeliki".

Ja się nauczyłem już, że opisy filmów na filmwebie czytać trzeba dopiero po obejrzeniu filmu, a na plakaty na szczęście nie zwracam uwagi. Film jest świetny, muszę obejrzeć jeszcze Nakramić kruki, a później też i inne filmy tego reżysera.

Polecam, dla mnie "Nakarmić kruki" jest lepszy, na pewno do niego wrócę.