Dobry film trzyma się całości , fajna fabula. Wiele ciekawych watkow. Film ogląda się świetnie do momentu , w którym do głównego bohatera nie dzwoni Anna i zaczyna się cala akcja w domu ? Serio film ogląda się świetnie ale oglądając go miałam wrażenie ze krecili go aż nagle powiedzieli dobra koniec dajemy zakonczenie..w momencie w którym on dochodzi do jakies prawdy ,odkrywa te jej kłamstwa . Nie wytlumaczyli wątków szkoły? Kto w końcu otruł dziewczyny, kto zepchnal ze schodow te babke ? dlaczego Anna zrobiła to cale zamieszanie z ta kolezanka ? Po co ta sprawa tego nauczyciela? Nie ogarniam ostatnie 10 minut zniszylo ten film ...
Masz rację, mi ta końcówka także zepsuła odbiór filmu. Odebrałam identycznie jak ty - fajnie rozwijająca się, tajemnicza akcja, aż ktoś stwierdza: ,,no to kończmy wreszcie" i wymyślają na szybkiego zakończenie, które niewiele wyjaśnia i jest delikatnie mówiąc bardzo niedopracowane. Szkoda bo zapowiadało się bardzo dobrze. Chciałam dać 8 ale przez to beznadziejne zakończenie daję tylko 6.
Chciałem napisać prawie to samo. Zakończenie, a właściwie jego brak, odbiera sens oglądania całego filmu.
Końcówka wymiata. I tłumaczy cały film. Facet w agonii po wylewie. Przed oczami stają mu obrazy z życia, wspomnienia żony. Plączą się po tych wspomnieniach głosy( to nie twoja wina) i jakieś duchy, facet miał wylew i trochę się plącze w szczegółach. Anna jest oczywiście jedna, od dzieciństwa chora psychicznie. W jego wizjach ucieka - popełnia samobójstwo, mówi przepraszam. Facet umiera (coś tam się dzieje i trzeba zbadać co). Sprawdza się (w innym wymiarze, po jego śmierci) czy nie przyczynił się do samobójstwa żony. Ale on dostaje wiadomość i różę. Przekonali sędziów, że nie mają do siebie żalu i zapanował raj. Piękna pogoda, luksusowe auto, facet jak młody bóg, szczęśliwa Anna (zmarły synek już duży) a i róża nieśmiertelna, jakby dopiero zerwana. Morał - nigdy nie mówcie źle o zmarłych, ani tak nie myślcie, oni żyją i jak przyjdzie czas, to się odwdzięczą :)