A dla mnie lepszy "Stąd do wieczności", chyba scenarzysta się wzorował trochę na tej fabule bo filmy mają podobne wątki - żołnierz nie chcę się podporządkować, więc przełożeni się na nim wyżywają, główny bohater też jest bokserem i boks jest cały czas w tle, no wątki miłosne.