Po raz kolejny nie zawiedli! "Anonymous" to w języku angielskim "anonim", lub "anonimowy".
Zaś słowo "anonimus" po prostu nie istnieje! Myślę, że ludzie chętniej by poszli na film
"Anonim". Pewnie się nie znam...
Dla mnie mądrzejsze jest stworzenie wyrazu nieformalnego, nie istniejącego w słowniku, ale nasuwającego skojarzenie, od tłumaczenie bezpośrednie dublujące inny tytuł...
A ja się akurat zgadzam. Niby to nie ta liga debilizmu co "Wirujący Seks" albo "Szklana Pułapka", ale mimo wszystko to jakieś radosne słowotwórstwo w sytuacji, gdy istnieje polski odpowiednik oryginalnego tytułu, a w samym ojczystym języku tytuł również nie stanowi jakiegoś novum językowego. A poza tym słowo "anonimus" w ogóle nie istnieje. To coś na wzór transkrypcji fonetycznej oryginalnego tytułu. Równie mądre byłoby zatytułowanie po polsku "Die Hard" jako "Daj Hart" zamiast Szklanej Pułapki. Trzeba być pół mózgiem, żeby coś takiego wymyślić.
A mi najbardziej podoba się tłumaczenie filmu 'Flipped', jako 'Dziewczyna i chłopak- wszystko na opak' ;)
własnie moze tutaj chodziło o coś nie istniejacego. Anomim czyli ktoś nie ujawniowy tutaj z wyrażeniem Anonimus można skojarzyć kogoś nieznanego, kryjącego sie pod innym nazwiskeim jak de Vere, ale moze też sugerować nieistnienie samego Szekspira jako wybitnego dramaturga.
Po łacinie "anonymus" (jeśli r.m.), ale i w łacinie to słowo jest zapożyczeniem - z greki (ανώνυμος).
Lepszy takie tłumaczenie tytułu niż to, co popełniono przy "Wirującym seksie" (ta wpadka już chyba jest kultowa), czy ostatnio przy "War Horse" - jak można to było przetłumaczyć na "Czas wojny" to ja do tej pory nie wiem. Z drugiej strony wiem, że tłumaczenie czegokolwiek (tak, zajmuję się tłumaczeniami) to naprawdę droga przez mękę i często niełatwo jest wymyślić jakiś dobry odpowiednik, trzeba pokombinować. Szczególnie, że nie wszystko jest dokładnie przekładalne (ot, chociaż "Silver Linings Playbook", gdzie "silver linings" to jest idiom angielski kompletnie nie do przetłumaczenia na język polski). Więc nie marudźmy za dużo, tym bardziej, że tytuł akurat pasuje do filmu.
Może tłumacze chcieli zaintrygować łacińsko brzmiącym tytułem. Możliwe też, że nawiązywali do tego ogromu słów jakie Osoba, Którą Znamy Pod Nazwiskiem Shakespeare stworzyła :)
Mnie "Anonim" od razu kojarzy się z donosem, a "Anonimus" z anonimowym i chyba tak samo rozumowali tłumacze
A według mnie wszystko się zgadza ;)
W filmie odczytujemy wspomnienia Edwarda... A maszyna do odczytywania wspomnień (w grze Assassin's Creed) została nazwana "Anonimus". Służyła ona do odczytywania wspomnień a w filmie właśnie to robimy.
Dziwi mnie że nikt nie zauważył tego powiązania :) Przypadkowego zapewne.
Miałem nadzieję że nikt nie zauważy tego dodatkowego "no" :D Miło że są tu osoby które grały.
Chyba pomylilas fora internetowe. Tutaj masz okazje opisac wrazenia z filmu, jakosc wykonania, fabule, postacie, zdjecia, scenariusz etc, a nie jakos pracy polskich tlumaczy ktorzy czesto tego typu zabiegi robia w celach marketingowych by przyciagnac wieksza ilosc widzow. Dzisiejsze pokolenie ma niestety to do siebie ze uwielbia zablysnac, niewazne czym, merytoryka, logika i sens wypowiedzi dawno odeszly do lamusa - wazne by zapelniac gownem forum