Pod koniec Cecil mówi Robertowi, że mógłby zostać królem - niby w jaki sposób??? Przecież już był żonaty z jego siostrą? A nawet gdyby nim został, to ożeniłby się z własna matką!
Nic by nie musiał robić, bo oficjalnie, jak się dowiedział, jest najstarszym synem Królowej, a więc pierwszym spadkobiercą tronu po jej śmierci.