Anonimus

Anonymous
2011
7,1 28 tys. ocen
7,1 10 1 28166
6,0 9 krytyków
Anonimus
powrót do forum filmu Anonimus

Oj tak...

ocenił(a) film na 9

Muszę przyznać ,że film bez większego rozgłosu wszedł do polskich kin i pewnie bez
większego rozgłosu będzie w nich gościć oraz bez większego rozgłosu z nich wyjdzie,
podobnie jak i ukaże się na DVD... brak odpowiedniej kampanii i proszę bardzo "Wyjazd
Integracyjny" - 4 seanse, 4 sale pełne...Anonimus ? Średnia sala, wypełniona w 1/3...
To tylko wstęp.
Co do filmu...Muszę przyznać ,że miło jest zobaczyć coś ze stajni Emmerich'a nie
mówiącego o końcu świata, wielkim kataklizmie czy inwazji obcych...
Jeszcze przyjemniej jest zobaczyć znakomitych, brytyjskich aktorów w świetnych
rolach...którzy tak naprawdę wytworzyli niepowtarzalny klimat tego filmu (Kreacja Rhys'a
Ifans'a dla mnie jest wyjątkowa, rola życia tego aktora!)...Brak w nim było przecież
"zaje**** efektów specjalnych rodem z "Pojutrza" czy "Dnia Niepodległości".
Co do fabuły...Bardzo oryginalne podejście do tematu. Od samego początku wprowadza
widza w pewien rodzaj niepokoju....Potem buduje coraz większe napięcie...

Dla mnie , jeśli chodzi o obecne premiery, najlepsza pozycja ! ! ! POLECAM każdemu...
9/10 bo do ideału czegoś zabrakło, czegoś czego nie potrafię wskazać...

ocenił(a) film na 9
PFMH

dokładnie! Film genialny! Polecam w 100%.

ocenił(a) film na 9
bua_h

Polecam, polecam !

PFMH

świetne podsumowanie :) ja również w kinie siedziałam zauroczona

ocenił(a) film na 9
PFMH

film fascynujący, nawet nie wiem kiedy minęły te dwie godziny. super.

ocenił(a) film na 9
kamagiselle

I chyba tym mierzy się "dobry" film :)

ocenił(a) film na 8
PFMH

szkoda ,masz rację, wielka szkoda że ten film przejdzie bez echa jak przeszli bez echa muszkieterowie

naprawdę godne pozycje w kinie a wypierane przez gnioty tylko lepiej promowane

ocenił(a) film na 9
PFMH

Właściwie nic dodać, nic ująć. To doskonały przykład autentycznie bardzo dobrego filmu, któremu nie towarzyszyła sprawna akcja reklamowa i który na skutek tego wyświetlany jest przy pustych salach. I jest to nie tylko kwestia braku reklam, sprawdziałam, że w listopadowym "Filmie" nie ma o nim ani słowa. Wynika z tego, że nawet te media, które powinny promować dzieła godne obejrzenia, rezygnują z wysiłku intelektualnego i obracają sie tylko w kręgu tego, co jest na wyciągniecie ręki. Zamiast pisać o czymś mało popularnym, prościej jest zamieścić np. wywiad z aktorem, który gra w jakimś gniocie, ale jest bardzo znany.

ocenił(a) film na 10
LadyBlackCat

Nawet jeśli byłby dobrze promowany... Ten film przedstawia pewien poziom, który jest za wysoki dla sporej części społeczeństwa. Typowy widz obejrzy i stwierdzi: "nudny i pogmatwany" i będzie wolał obejrzeć jakiś prosty kicz naładowany efektami specjalnymi...
Szkoda, bo "Anonimus" jest świetnym filmem i aż miło było obejrzeć. :)

ocenił(a) film na 9
Tybalt

Tak jak już wcześniej wspomniałem, sale na "Wyjazd Integracyjny" fuuuuul...
Ooo podobała mi sie rozmowa jednej z kobiet wychodzących z seansu mówiąca do swojej koleżanki "ty a który to w końcu był szejkspir..." Ja jebe.

ocenił(a) film na 10
PFMH

Cóż, a mnie rozbroiła pani rząd niżej słowami "ten blondyn to ten sam co spał z królową jak była młoda... jak to możliwe?" - cóż pani owej chodziło o młodego Edwarda i o hrabiego Southampton :)
Biedni ludzie, do których nie docierają ambitniejsze dzieła

ocenił(a) film na 9
Tybalt

Myślę, że owszem, film reprezentuje wysoki poziom. Ale nie powiedziałabym, że jest niedostępny dla przeciętnego intelektualnie widza. Może spokojnie być zrozumiały dla każdego, o ile ogląda się go uważnie. Nie jest sztuką kręcić filmy, których nikt nie chce oglądać lub które ogląda garstka widzów, nawet jeżeli ta garstka nazwie sie wybitnymi intelektualistami lub kimś podobnym. Dobry film powinien mieć taki potencjał i tak powinien być wyreżyserowany, że powinien "porwać" za sobą wielu widzów, nawet jeżeli nie wszyscy zrozumieją każdy detal. W takich filmach każdy znajduje coś dla siebie i odbiera na swoim poziomie. W czasach Elżbiety I gdy wystawiano "Makbeta" czy "Juliusza Cezara" /co widać było na filmie/ na sztuki Szekspira /sadzę że chyba nie on był autorem, ale zostanę w tym miejscu przy tym tradycyjnym autorstwie/ przychodziły tłumy , a było to przecież w dużej mierze pospólstwo bez wykształcenia. Z cała pewnoscią nie byli w stanie zrozumieć każdego aspektu tych dzieł, mogli coś mylić, czegoś nie zauważyć, ale pewne rzeczy wyczuwali nawet intuicyjnie.

"Anonimus" według mnie ma właśnie taki potencjał. Nie jest to nudziarstwo dla wybranych , tylko inteligentny, film, z wartką akcją, z głęboką warstwą psychologiczną a nawet sensacyjną. Mamy w nim i intrygi miłosne i walki o władzę , a także niezmiernie ciekawą zagadkę. Sądzę nadal , że brak właściwej akcji promocyjnej, w tym też odstąpienie od pokazu przedpremierowego dla dziennikarzy, to jeden z głównych powodów tego, że sale są puste.

ocenił(a) film na 10
LadyBlackCat

Ja nie mówię, że to jest film dla niewielu wybitnych ludzi. Skądże. Mówię, że nie dla większości. Jednak mimo wszystko owa większość garnie na kicz typu choćby tego całego "Zmierzchu". Owszem przeciętny widz spokojnie zrozumie "Anonimusa" jeśli tylko będzie tego chciał, ale większość podejdzie do filmu jako straszliwego nudziarstwa, które jest za poważne. Przyznaj, że większość powiedzmy młodych ludzi - woli tematykę powiedzmy powieścideł dla nastolatków niż historię o Szekspirze. Owszem nie wszyscy, ale zdecydowana większość... i promocja filmu nie zmieniłaby zbyt wiele.

ocenił(a) film na 9
Tybalt

Owszem, z całą pewnością większość młodej widowni woli „Zmierzch”, na którym w ogóle nie musi się myśleć lub np. „polskie komedie romantyczne” , niż film o Szekspirze. Ale myślę, że jest to mimo wszystko wynik pewnej mody i określonego, lansowanego w reklamach i niektórych mediach stylu bycia. Modne jest fascynowanie się „Zmierzchem” , taki młody człowiek po obejrzeniu ma o czym rozmawiać z rówieśnikami , czuje się pełnoprawnym członkiem grupy . Sadzę, że gdyby zapanowała moda na bardziej niż „Zmierzch” wartościowe pozycje , ludzie oglądaliby właśnie je, tak jak np. chodzili na całą trylogię „Władcy pierścieni” , część z nich zainteresowała się potem książką i twórczością Tolkiena . Obecnie reklama jednak robi swoje, nie każdy oczywiście po obejrzeniu reklamy przysłowiowego batonika go kupi, ale sprzedaż i tak wzrośnie.

Promocja filmu przez dystrybutora na pewno co nieco zmieniłaby, na sali tłumu pewnie nie byłoby, ale może jednak byłoby trochę więcej ludzi. I jest to problem nie tylko „Anonimusa”, ale i innych filmów, wartych obejrzenia. Sytuacja o której piszemy zmieniłaby się też na pewno, gdyby w mediach lansowano nieco ciekawszych i mądrzejszych ludzi, niż większość celebrytów. Z rozmowy z takimi osobami , wywodzącymi się z różnych środowisk i reprezentujących różne poglądy, ludzie mogliby dowiedzieć się ciekawych rzeczy, szansę na pewną promocję miałyby mało znane filmy czy książki. Inaczej kształtowałyby się wówczas gusta . I może „na topie” wśród młodych ludzi i tylko młodych byłby np. „Anonimus.”

ocenił(a) film na 9
LadyBlackCat

A wg. mnie to właśnie reklama, promocja pewnych rzeczy, tworzy je modnymi... Jeśli będziesz przez pewien czas mówił, że srająca krowa jest cool, że każdy by chciał znaleźć się na łące i poobserwować jak to robi, dzięki temu będzie w jakiś sposób odrębny, fajny, oryginalny, agroturystyka rozkwitnie...
Promowanie zdrowej żywności, wręcz sterylny tryb życia to nowa moda, która została nam zaszczepiona...Podobnie jak filmy typu American Pie, Kac Vegas które teraz przyciągają tłumy...czemu ? Bo są "fajne"...Gdyby zrobiono wrzawę wokół Anonimusa jaką zrobiono przy 2012 to nie zobaczylibyśmy wolnego krzesła, wystarczyłoby pociągnąć intrygę w mediach al'a Kod Da Vinci i sukces murowany...

Rozgłos tworzy nowych Jezusów, a nie sama wartość...Niestety.

ocenił(a) film na 10
PFMH

Możliwe. Na mnie reklamy działają zazwyczaj odstręczająco. Ale racja dla większości liczy się tylko moda. Jaki to fenomen, że dla mody ludzie potrafią zachwycać się czymś co być może wcale nie jest w ich typie...Ale gust chyba też musi tu odgrywać jakąś rolę, czyż nie?

ocenił(a) film na 10
Tybalt

Świetny film - wczoraj widziałam. Totalnie wciągający i naprawdę wybijający się pośród tego co w repertuarze.

ocenił(a) film na 9
Tybalt

Gust ma wielkie znaczenie, ale zobacz jak wielką rolę pełni sugestia....

ocenił(a) film na 10
PFMH

Zgadzam się, choć uważam iż sugestii łatwo ulegają właśnie ludzie bez wyrobionego gustu, czyż nie? ;)

ocenił(a) film na 9
PFMH

Nie pamiętam, kiedy ostatni raz wybrałam się na tak dobry film do kina! Świetna gra aktorska, muzyka, fabuła, ciekawe postaci, bardzo ładnie przedstawiony Londyn, wszystko naprawdę pięknie! A w lordzie Oksfordzie się zakochałam, genialna postać. A i Żelazną Dziewicę fajnie było zobaczyć targaną emocjami... Nie mam do czego się przyczepić. Oby więcej tak świetnych filmów!


A co do pustek na sali... Oglądałam film wraz z 5 innymi osobami. I może i dobrze, bo strasznie mnie męczy siedzenie na sali z "młodzieżą" i słuchanie ich debilnych komentarzy. Tak przynajmniej mogłam rozkoszować się filmem w spokoju.