Właściwie to tyle. Obejrzeliśmy razem z dziewczyną z chęci nadrobienia filmów Oscarowych i to właściwie już drugi po substancji zawód. Jednak jeszcze kilka filmów nas czeka do zbudowania opinii holistycznie o całej tegorocznej scenie Oscarowej.
Do rzeczy. Anora w podziale na powiedzmy 4 akty.
1/zloty Pantofelek w stringach
Młoda tancerka erotyczna spotyka na swej drodze młodego Rosjanina że złotą kartą w pieluszce. Po „grzecznym” wieczorze owa tancerka postanawia sobie dorobić, raczej nie pierwszy raz i odwiedza go w prywatnej wizycie w domu jego rodziców. Zielsko, konsola, alkohol, dziewczyny - american boy dream.
Krótka wizyta przeradza się w łańcuch spotkań, imprez, a w końcu przy obopólnym zauroczeniu ciałem, wątłymi emocjami i wizją dostatniego życia - biorą ślub.
Nic głębokiego tu nie znajdziecie. To nie historia o trudach młodości, to nie historia o nieszczęśliwej miłości. To historia o…
akt 2 - młody boi się rodziców i ucieka
Właściwie najciekawszy przynajmniej pod względem tempa, ujęć i dialogów moment.
Ruscy mafiozi, ale jednak nie bądźmy kolejnym filmem z ruskimi mafiozami. Zróbmy z nich opiekunki, którzy sami nie wiedzą na co mogą sobie pozwolić.
Ciekawe sekwencje, sporo napięcia, ale też komediowyzwalaczy uratowała ten film jako tako. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest zły film. Natomiast nie rozumiem skąd te nominacje, z braku laku? Może coś mnie ominęło w rzeczywistości? Nie wiem.
Chaos w którym dalo się odnaleźć, ale również udało się odnaleźć chłopaka, który jednak sam siebie jeszcze nie odnalazł. Albo może jednak…
3/ pod spódnicą Mamy
Bo tam właśnie dzieje się akt trzeci i właściwie prawie film, ale do tego zaraz.
Przylatuje Ona, twarda rosyjska lwica, która klepie po pupie swoje szczenię i właściwie tyle. Intruza odrzuca, miesza z błotem i to właściwie trzeci akt. Oddanie pantofelka, podpis na anulacji związku i klasa ekonomiczna w powrocie do domu z…
4/ łysy ale to nie brazzers
Wybaczcie żart, ale na tym etapie mogę chyba sobie na to pozwolić.
Otóż mamy zakochanego Rosjanina i dalej grającą twardą tancerkę. Tu można powiedzieć, że pierwszy i chyba jedyny raz schodzimy w głębszą warstwę postaci. On, właściwie nikt. Chłopak na posyłki jest jej bliższy właściwie w każdym aspekcie, ale przede wszystkim tym społecznym.
Samochód, trochę więcej seksu w podzięce i łzy końca przygody, rzeczywistość wylądowała.
Koniec.
Nie szukajcie tu deep dive’u w jakikolwiek problem. To nie po to jest ten film. Widziałem tu kilka komentarzy, które próbują dobudować historię do stosunkowo płytkiej bohaterki, czy nawet do „problemu imprezujących dzieci oligarchów”.
Obejrzyjcie, szybkie, zabawne i nawet momentami ładne.