Żyjemy w czasach kiedy ceni się banany przyklejone do ściany i takie coś. Nie wiem jak inaczej to coś określić. Jeśli miał być to artyzm, to płytki i głupi - nie wiem do kogo to miało trafić. Jedyne przesłanie płynące z filmu to polityczne: biedni amerykanie przegrają z bogatymi rosjanami i to też zawiera w sobie pewien komizm - stąd pewnie określenie filmu jako komedia, a nie film kategorii B.