bez trzymanki, jaką dzisiaj fundują sobie młodziaki. Życie pełną para, a jak są problemy, to ucieczka i wywalenie totalne. Strach się bać pokolenia Z, bo do czego są zdolni? Chyba do wszystkiego, bez żadnych hamulców. Tragiczne to, ale prawdziwe, to raz, dwa ogląda się z zapartym tchem. W takich czasach przyszło nam z nimi, (im z nami) żyć.