Podobnie jak w Red Rocket, pierwszoplanowa historia to tylko pretekst do opowiedzenia nam zupełnie innej. Chodzi o wytłumaczenie kim są tzw elity rosyjskie na świecie. W tej historii prezentują intelektualny poziom równy nizinom społecznym w USA. Dzięki forsie panosza się tu i tam. To znów film o polityce, bo uświadamia kto nam obecnie organizuje świat. Z najnowszych wiadomości wiemy, że Trump lubi takie elity i wszyscy oni mają podobne wartość. Ich dzieciaki pójdą tą sama ścieżka, no chyba, że po drodze przedawkują. A Amerykanie, jak Anora, pozostaną z nieznośnym uczuciem żalu, rozczarowania i upokorzenia.