Właśnie wróciłem z kina. Bardzo słabe to było. Miałem wrażenie, że niektóre dialogi wzięto z nowego Pitbulla i przetłumaczono na rosyjski… Do tego sceny wyścigu z czasem rodem z Kac Vegas - jeden z rozwalonym nosem, drugi cichutki i trzeci furiat.
Akcja z zatrzymaniem Anory w willi - chryste... Bohaterowie mieli łącznie 12 IQ? Dwóch chłopów ledwo zatrzymali dziewczynę i jeszcze jak doszedł trzeci to musieli 5 razy powtarzać, że trzeba na nią uważać. Ani to śmieszne, ani niczego do filmu nie wnosiło. Choć parę osób w kinie się śmiało - ale śmiali się w momentach, gdy padały słowa „ciota”, „pedał” i inne tego typu kwestie więc bardzo możliwe, że na Pitbullu też się śmieją. Rozumiem, że każdego bawi co innego, ale oczekiwałem po Anorze jednak czegoś więcej.
Dodatkowo za dużo scen seksu moim zdaniem, a większość z nich nudna i zbędna.
Na plus to tylko główna rola i historia, z której mógłby być ciekawy dramat a wyszła jakaś parodia. Końcówka trochę ratuje.