Takie układanie dostarcza sporo frajdy. Tajemnica wyjaśni się dopiero pod koniec, za co
autorzy filmu zasłużyli sobie ze strony widzów na wdzięczność i pochwałę. Trudno nie
zaangażować się w poszukiwania Matthew. Ani na chwilę nie przestajemy dopingować jego
i Lisy. Chcielibyśmy, żeby udało im się ponownie odnaleźć i... żeby żyli długo i szczęśliwie.
Film idealnie podkreśla ludzkie życie - jak niektóre wybory (niekoniecznie nasze) mogą zmienić cały ciąg wydarzeń..
Jednak myślę, że przesłaniem filmu jest zdecydowanie przeznaczenie - choćby nie wiem ile było przeszkód, co ma być, to będzie. Bardzo pozytywne zakończenie, polecam wszystkim!