Cały swój komentarz na temat tego filmu mógł bym zakończyć na słowach "daję rade", ale warto rozwinąć trochę bardziej ten wątek. Na sam początek leci to, co jest problemem w wielu horrorach a mianowicie: czemu np.nie zadzwonią do siebie, czemu czegoś ktoś nie zrobi. Nie potrafię zrozumieć czemu bohaterowie nie mogą włączyć światła "pstryczkiem", jak również nie jest do końca wyjaśnione całe zagadnienie odnośnie aplikacji i ducha/demona, rozmowy między są przekierowywane przez aplikację która jest w stanie idealnie dopasować się do głosu innej osoby? Już na sam koniec smaczek czyli gdzie są do cholery rodzice tych dzieciaków? Na początku i na końcu pojawiają się w 1-2 scenach a potem co rozmyli się? Tym bardziej, że była scena gdzie bohaterka wchodząc do domu krzyczy, że nocowała u koleżanki i informuje swoją mamę, że jest już w domu...tylko szkoda, że dom nie pamięta jak mama wygląda. Średniawo wygląda również gra światłem gdzie mimo zapalonych świateł pomieszczenia są strasznie ciemne, w niektórych scenach wręcz nie było by różnicy czy te światła są zapalone czy też nie. Ogólnie film oceniam poprawnie gdyż mimo tych wad i prawdopodobnie niskiego budżetu nie przyprawiał mnie o ból głowy i nie błagałem na kolanach o napisy końcowe aby móc z czystym sumieniem opuścić seans. Gra aktorska jest całkiem niezła biorąc sporą poprawkę na to, że aktorzy nie mają właściwie żadnego doświadczenia w graniu w filmach i można to zobaczyć i po ilości filmów w jakich brali udział jak również po dacie ich urodzin gdzie średnia wieku głównych bohaterów(aktorów) to 18-19 lat.