Ja się długo zastanawiałam i... nie moge się zdecydował między sceną przy wodospadzie (brakowało mi tylko żeby Łapa powiedział soczyste "oh, fuck" jak inni też przeżyli skok ;)), a sceną jak związani mieszkańcy wioski przeprawiali się przez rzekę, a na brzegu stały dzieci i krzyczały, że dadzą sobie radę i żeby się nie martwić... Straszna ale piękna scena.
Wiesz co Aga..na mnie najwieksze wrażenie zrobiła ta scena pełna napiecie przejmując cisza i wyczekiwanie gdy ci uciekinierzy co wyglądali jakby minęli sie z holocaustem natknęli sie na łowców w lesie a Ojciec Łapy Jaguara wyszedł przed szereg i powiedzial"ja tu polowalem , mój ojciec polował i mój syn bedzie..."..niesamowite wrażeni na mnie robił jego pewnosć siebie i przeslanie ZERO STRACHU ZERO!!!!
Może nie była ona spektakularna i to tylko dialog , zresztą co kobieta moze sobie dla siebie w niej znaleźć ??? nie wiem ale mi zapadła jak..nie wiem nie raz bede sobie to jeszcze puszczał a potem reszte...
wwiem, że zaraz ktoś mnie zakrzyczy, ale mi najbardziej podobały sie własnie te 'okrutne' sceny w mieście .. Nie ze względu na okrucieństwo, a raczej na to, że mogłam przez chwilę zobaczyć jak to wszystko się odbywało i to poczuć (oczywiście wsadziłabym tam Azteków a nie Majów, ale to już szczegół).
Na miłość boską - MAJOWIE TEŻ WYRYWALI SERCA!!! Nie na taka skalę jak Aztecy (po 50 000 ludzi na JEDNO ŚWIĘTO!), ale też składali ofiary w ten sposób... szczególnie w schyłkowym okresie, gdy uznali, że bogów trzeba karmić krwią.
Mówią o tym wszystkie ostatnie badania archeologiczne, prowadzone między innymi przez polskich naukowców...
Polecam:
http://wiadomosci.onet.pl/1382329,242,kioskart.html
http://www.wprost.pl/ar/?O=98154
Może wtedy przestaniesz pleść bzdury. Oczywiście dodatkowo polecam Google.
Może to dziwne ale ja najbardziej przestraszyłem się kiedy do jaskini w której uwięziona była żona Łapy Jaguara wpadł ten "zwierz". Wiedziałem, że ryknie na nich zaraz, a ona zaczęła go szturchać. W tym czasie ktoś w kinie obok wstał na chwile zerknąłem na ułamek sekundy i wtedy ten ryk !!! Aż podskoczyłęm do góry. Ludzie się ze mnie śmiali.
A tak pozatym to podobało mi się jak głowny bohater po skoku z wodospadu staje i wypowiada ten tekst o tym, że to jego las i wogóle. Fajna scena.
a mnie już nudzą twoje wypowiedzi, panie Sauron87 ..
oświeć mnie; po co siedzisz na tym forum ? idz pokrytykuj inny film, na temat tego już wystarczy wszystkim twoich opinii :] No i sam sie nie bedziesz męczyć.
Scena, w której dzieci ida za schwytanymi. Jest prosta, Gibson ucieka sie do prostych emocji, ale z drugiej strony jest tak piękna i smutna, że zapada w pamięc
Najlepsza scena?Przemowienie wodza o początku ludzkiej egzystencji na tym parszywym świecie."Pozwolono" nam tu żyć,a my to pieprzymy!Rodziny,dzieci,Seven i jej pięknie "poruszający" się brzuch,miłość,zaufanie,spokój i jak zajeb.... szybko można to zchrzanić,będąc przesiąkniętnym nienawiścią i chęcią zabijania psycholem.A takich palantów,mamy niestesy coraz więcej...............
1. Opatrywanie dziecka larwami, pokazanie jak małe dziecko musi oswajać się z bólem. Bardzo wymowne pokazanie matczynej miłości.
2. Pokazanie dewastacji środowiska wokół miasta, nawiązanie do wewnętrznego rozkładu cywilizacji.
3. Scena przy ognisku, przemówienie starca.
No zupełnie zapomniałam o tej scenie w którym Łapa mijał to całe pole trupów... Koszmarne... Od razu mi się przypomniała scena z "Za linią wroga" jak pokazano podobne masakryczne zdjęcia z byłej Jugosławii. Zresztą wystarczy pomyśleć o holocauście i już jest nawiązanie. Niesamowita scena, masz rację.
ps. A tak w ogóle to ja się zastanawiamłam czemu Łapa nie położył się między tymi trupami i nie udawał jednego z nich? Wiem, że tamte nie miały głów i że on był umalowany na niebiesko, ale... mógł się szybko wymazać ziemią i schować głowę pod jakieś ciało... Ale cóż... Mel postanowił inaczej :))
Przemówienie przy ognisku , przemówienie Łapy Jaguara do ekpipy rzeźników z miasta kiedy stał już na dole wodospadu zaraz po skoku , scena jak oporządził tego zwyrola co jego ojcu poderżnął gardło , scena z zaćmieniem słońca i motyw jak ten szaman rozłożył ręce w stronę ludzi wówczas można było zobaczyć nieco bardziej miasto i ludzi z dołu. Miażdżąca scena jak przez moment było widać koło schodów świeże trupy poukładane na kupę ( to było jeszcze mocniejsze niż to całe pole truposzczaków ) i głowy nadziane na pal. Ogólnie można by tak jeszcze długo wymieniać cały film po prostu rozpierdala.
"ps. A tak w ogóle to ja się zastanawiamłam czemu Łapa nie położył się między tymi trupami i nie udawał jednego z nich?"
chyba wszystkim to przez myśl przemknęło, hehe
jak dla mnie to najlepsza scena rozegrala sie na bagnach kiedy najpierw wylania sie reka (a wlasciwie lapa) a za nia czarny jaguar.. eh. piekne. ;)))
musze przyznac ze ta scena mnie porzadnie rozbawila i troche obudzila bo juz prawie usypialem..
Ja się tylko zastanawiałam czemu goniący Łapę Majowie nie wpadli w to samo bagno? Łapa go nie zauważył, a oni ominęli? Może było to w filmie jakoś uchwycone, ale ja nie pamietam... Zanim weszli rzucił w nimi tymi pszczołami? (a tak w ogóle to skąd miał ten materiał w który zawinął to gniazdo, ul czy jak to się tam nazywa ;) ?)
Nie wpadli w to bagno ponieważ Łapan rzucił w nich ulem, co już zauważyłam. Tym materiałem, w który go zawinął był po prostu zwykły liść ;)))
Ja się tylko zastanawiałam czemu goniący Łapę Majowie nie wpadli w to samo bagno? Łapa go nie zauważył, a oni ominęli? Może było to w filmie jakoś uchwycone, ale ja nie pamietam... Zanim weszli rzucił w nimi tymi pszczołami? (a tak w ogóle to skąd miał ten materiał w który zawinął to gniazdo, ul czy jak to się tam nazywa ;) ?)
przecież to był zwykły liść i nie były to pszczoły tylko szerszenie. A co do tego czemu się nie wpakowali do bagna ... cóż ... po prostu może przeszli troszkę obok jakąś inną ścieżką , ale się pierdół czepiacie.
Jejuuu ja się nie czepiam tylko się zastanawiam... :D Lubię sobie tak porozkładać film na części pierwsze :D A z tym liściem to Ci wierzę na słowo... bo ja nie pamiętam.
PS> Bez nerw ;D pozdrawiam
Oprócz wyzejwymienionych , podobała mi się również scena gdy ta dziewczynka na cos chora przepowiadła tą zbliżającą się apokalipsę itp itd:). Całkiem nieźle zagrała:) no i ten strach w oczach majów:)
Mnie najbardziej podobała się scena, w której Łapę gonią z pochodniami. To w jaki sposób suną po lesie jest wręcz magiczne (i przypomniało mi troszkę Pasję).
Dobra była również scena z wynurzaniem się z błota, a później motyw z tym gniazdem. Mnie to powaliło na kolana :)))
Że tak sobie pozwolę wyrazić swoją skromną opinię, to... Ważnym motywem w filmie wydaje mi się moment gdy Łapa zapowiada swoją przemianę powtarzając wypowiedź ojca z początku filmu o "swoim" lesie. Szkoda tylko, że taki istotny dość motyw został ujęty w tak nierealnej scenie, gdyż niestety nijak wojownicy stojący na progu wodospadu nie byli w stanie usłyszeć tego, co Łapa do nich z dołu krzyczał. No chyba, że chodziło o samo wypowiedzenie tych słów, a nie o to by ktoś je usłyszał...
Dobrą sceną była dla mnie scena proroctwa.
1. scena z wodospadem
2. scena z chorą dziewczynką, mówiącą przepowiednię
"Obawiasz się mnie.
I powinieneś...wszyscy, którzy są nikczemni.
Chcesz wiedzieć jak umrzesz?
Święty czas nadchodzi...Strzeżcie się mroku dnia.
Strzeżcie się człowieka,który przyprowadzi jaguara.
Ujrzyjcie jak odradza się z błota i ziemi...
Dla tego, do kogo go prowadzicie zniesie niebo...
i wymaże ziemię.
Ciebie wymaże. I zakończy twój świat.
Jest teraz z nami....dzień będzie jak noc.
A człowiek jaguar doprowadzi do waszej zguby..."
Po kolejnym obejrzeniu tego filmu (baardzo mi się podobał, a mam zawsze tak, że jak film przypadnie mi do gustu to uwielbiam oglądać go kilkakrotnie i analizować wszystkie sceny :)) stwierdzam, że scena proroctwa jest świetna! Dziweczynka jest poprostu niesamowita i magiczna. Jeszcze to spojrzenie którym obrzucili się nawzajem z Łapą Jaguara! Naprawdę coś!