Jestem początkującym fanem anime i właśnie od tego filmu zacząłem swoją przygodę z tego typu filmami. Film ten autentycznie wgniótł mnie w fotel, takiej grafiki i fabuły jak jest w tym filmie, to jeszcze nie widziałem. Może czasem jakiś motyw jest naciągany (np. na końcu z tym brakującym hasłem do komputera) ale generalnie wszystko tu się trzyma kupy i zachwyca widza na każdym kroku. A najbardziej oczywiście strona audio-wizualna. Coś pięknego ! Po Appleseed obejrzałem jeszcze kilkanaście innych anime, mniej lub bardziej efekciarskich (zwłaszcza mniej), i zgodzę się że Appleseed jest 100% komercyjny i robiony pod Amerykanów, ale mi to wogóle nie przeszkadza. Lubię bajeranckie efekty na ekranie. A fabule też niczego nie można zarzucić. Film ten można bez problemu ściągnąć z sieci p2p (emule, torrent, DC++), jest on na 2 płytkach w idealnej jakości obrazu. Napisy można znaleść bez problemu w każdej wyszukiwarce. Szkoda że nie wydali tego filmu na DVD z polskimi napisami bo od razy bym sobie kupił.
Film wygląda wspaniale. Efekty graficzne na wyśmienitym poziomie, ogląda się go z zachwytem. Ale fabuła jest tak ... nieprzemyślana, że psuje cały efekt. Można by powiedzieć odważnie: przerost formy nad treścią.
Ratowanie świata przez jedną zagubioną, niepewną swoich decyzji osobę walczącą z olbrzymią armią oglądać można było już w tylu filmach, że liczyłem iż zobacze coś orginalnego. A tu zaserwowano mi ślicznie narysowaną i obrobioną komputerowo bajkę powielającą wszystkie znane z filmów katastroficznych oraz o "SUPER HERO" motywy, przesycono to licznymi scenami walk oraz przekombinowaną, naiwną i nieoryginalną fabułą. SŁABIZNA! Zagrożenie istnienia ludzkości przez roboty można było widzieć do tej pory w kilku tytułach, między innymi w Matriksie oraz I Robot. Lubię SF ale takie, które wymaga od odbiorcy przemyślenia kierunku w jakim zmierza ludzkość, zastanowienia się nad sobą, przedstawienia realnych zagrożeń dla populacji Ziemi, a nie takie w którym czeka się na potwierdzenie swoich przypuszczeń: co się stanie w filmie za 10 minut. Tutaj na myśl przychodzi film, "Głębia". Ten film to poprostu dobrze narysowany "zagładowiec". Jeśli lubicie dobre efekty specjalne, niewysilać głowy, nieliczycie na coś oryginalnego to możecie spokojnie oglądać ten film. Lepiej przeczytać jakąś dobrą książkę. Końcówka filmu tylko mnie utwierdziła w tym, że to film dla mas sprawiający wrażenie arcydzieła.