1 po co zaznaczyl kreska poziom etanolu w buteleczce?
2 czemu co iles godzin wlaczal mu sie alarm w zegarku?
3 jak radzil sobie z odchodami towarzyszki? (wiem, obrzydliwe, ale ludzkie)
4 czemu na sam koniec, jak widzial helikopter i tych ludzi to po prostu jej nie zostawil i nie odpalil jak najszybciej racy, tylko jeszcze ja targal chwile?
ad. 1-2 odznaczanie różnych rzeczy pisakiem i nastawianie alarmu to chyba jego sposób, żeby nie zwariować, zmotywować się i zmusić do działania? Taka próba stworzenia iluzji, że się kontroluje sytuację będąć w beznadziejnym położeniu. Ten pikający zegarek to sygnał, że nasdszedł kolejny dzień zmudnej walki o przetrwanie i nie można się poddać.
ad. 3 chyba lepiej przyjąć, że działo się to poza kadrem - film miał byc surowy i chłodny, ale niekoniecznie przesadnie naturalistyczny
ad. 4 to zachowanie faktycznie było mało sensowne, może podświadomie zadziałało poczucie winy, że chciał ja wcześniej zostawić i próbował się w ten sposób jakoś zrehabilitować?
mnie za to zastanawia dlaczego wysyłając sygnały ratunkowe tym urządzeniem w kształcie młynka do kawy odliczał liczbę obrotów? Czy to też jakaś dziwna wymyślona rutyna czy po prostu ten sprzęt tak działał...
Ja z kolei mam inne pytania:
Gdy główny bohater natrafił na przełęcz, która nie była zaznaczona na mapie, to po wciągnięciu dolnej części sań na szczyt próbował też wciągnąć ranną dziewczynę ale się poddał. Dlaczego nie naładował do tych już wciągniętych sanek jakiś kamieni czy śniegu i nie wykorzystał ich jako przeciwwagi? Powiązać obie części liną, której miał kilometry, grawitacja by ściągnęła w dół sanki z kamieniami, a z drugiej strony przełęczy w górę by jechała część z ranną. Overgård musiałby tylko stać na szczycie i to kontrolować.
"Wieczór" przed tym jak postanowił zostawić ranną dziewczynę - zaciąga sanie z nią w zaciszne miejsce, rozpala ognisko a następnie siada DALEKO od ogniska. A przecież kilka scen wcześniej widzieliśmy że dłonie mu mocną marzną i traci w nich czucie. Na dodatek, gdy usiadł, to przykrył się śpiworem ale rąk nie schował do śpiwora. Nagle przestało mu być zimno?
1. Odznaczał, żeby wiedzieć ile go jeszcze ma i jak długo może jeszcze czekać na ratunek.
2. Akcja dzieje się pod kołem podbiegunowym, gdzie przez pół roku masz dzień, a drugie pół roku noc. W tym wypadku akurat słońce nigdy nie zachodziło, więc nastawiał zegarek żeby wiedzieć, o jakich porach mniej więcej ma robić dane rzeczy jak spanie itp. Na wszystko miał wydzielony czas i takie zarządzanie czasem, taka rutyna bardzo pomaga nie zwariować.
3. Jadła mało ale z siusianiem mógłby być problem. W sumie nie mam za złe że nie pokazali tego na filmie ;)
4. Szczerze to jest jedyna scena, która kłuje mnie niemiłosiernie. Nie wiem, co autor miał na myśli ale też nie wiem, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji. Główny bohater mógł po prostu tracić zmysły i nie myśleć w 100% racjonalnie.