Bruce Wszechmogący znowu ocalił wszystkim tyłki! :D
BTW - kocham ten film :D
Hahaha dokładnie :D Dzięki Ci Boże za Amerykę. Ale mimo wszystko zgadzam się z Tobą. Film jest tak dziurawy, tak nierealny i tak pełen patosu jak żaden inny. Jednak ja uważam, że takie filmy też potrzebne są, takie właśnie pełne patosu. Ten spełnia swoją rolę wyśmienicie. A ja mogę po kilka razy oglądać jak niezniszczalny Bruce Willis ratuje świat :D Swoją drogą, jestem pewien że on przeżył tamten wybuch. Pewnie jest jakaś wycięta scena, gdzie Bruce opala się na księżycu czy cóś :) hihi.