Powstało sporo filmów o groźbie zniszczenia świata przez skałę z kosmosu. Twórcy filmu zabrali się za temat mocno już wyeksploatowany (nie czarujmy się - wszystko już było). Chcieli widocznie, aby ich film nie był jak poprzednie - chcieli, żeby był lepszy, i to znacznie lepszy, a właściwie to najlepszy. To miało być zwieńczenie, zakończenie tematu - żeby już nikt więcej nie próbował kręcić filmu o zabójczej asteroidzie. I to im się udało. Poza tym film jest super. Nie widziałem jeszcze 'Dnia Zagłady', więc nie powiem, że 'Armageddon' jest najlepszym filmem o asteroidach, ale ta scena, kiedy kawałek spada na Paryż... oczy wychodzą na wierzch. ::::O