Denerwująca jest niekonsekwencja! W każdej części Lindę gra ktoś inny. Przynajmniej tutaj mogli powtórzyć kilka scen z cz.2 a nie ładować kolejną aktorkę (Fondę). Po co to? Przecież to zaledwie dwie krótkie scenki. Nie podobało mi się też że Necronomicon był zupełnie inną księgą - inna okładka. Cała seria jest ok, w starym dobrym stylu, ale ta amatorszczyzna pod niektórymi względami jest drążniąca.