Dawno, dawno temu, gdy bracia Marx rozpoczynali swoją karierę jeden z krytyków napisał, że Harpo Marx jest świetny w pantomimie, ale wszystko psuje gdy się odzywa. Ten tak bardzo się tym przejął, że już nigdy nie wypowiedział słowa przed kamerą.. Dziś słowa krytyki czy uznania nie mają już takiej mocy i wątpię by mogły mieć taki wpływ na aktorów. Gdyby jednak tak się miało stać, to chciałbym napisać, że Jean Dujardin radzi sobie nawet gdy się odzywa, ale najchętniej oglądałbym go już tylko w niemych filmach i tylko w towarzystwie Berenice Bejo. Wspaniały powrót do kina niemego, znakomita muzyka, scenografia i zdjęcia. Warto obejrzeć. Polecam:)