Sam fakt, że ludzie nie lubią tego filmu, zupełnie mnie dziwi, bo każdego filmu ktoś nie lubi.
Zastanawia mnie natomiast, czemu teksty wspomnianych osób są ubrane w takie poetyckie słowa.
Czy ten film obraził któregoś z Was intelektualnie? Na zasadzie "czy ten reżyser ma mnie za debila i
myśli, że mi się to spodoba, a sam będzie się ze mnie śmiał"?