oglądając ten film bardzo ucieszyłam się, że ktoś chce pokazać tej rozbrykanej amerykańskiej młodzieży tragedię jaką jest II wojna światowa i holocaust. to smutny, prawdziwy i bardzo poruszający film. BRAWO!
właśnie, obawiam sie ze "pianisty" amerykanska mlodziez nie obejrzala, a ten film owszem...
a ja mysle, ze i ten film obejrzała niewielka ilosc mlodziezy amerykanskiej. a nawet jesli obejrzała to nie wywarlo to na nich takich emocji jakie powinno wywołac. bo to cos innego dla nas a dla nich żyjących tym, ze tom cruise ma córke i czekajacych pod jego domem na to az bedzie tak głupi i im ją pokaze. jakos nie wierze w to, ze wzbudzilo to w nich jakies glebsze emocje. aczkolwiek nie generalizuje. pewnie byly wyjatki.