ale dajmy sobie spokój z gatunkami. Mimo,że (do połowy) nie jest to jeden z lepszych obrazów Wildera,to ostatnie minuty są najlepszymi jakie udało się Billy'emu nakręcić. Dodatkowo czarno-białe zdjęcia budują świetną atmosferę,a ta muzyka !
No i Douglas stworzył tu jedną ze swoich najwybitniejszych ról.....
9/10