Zgadzam się, że końcówka odbiega od całości, ale moim zdaniem nie obniża jego wartości, tylko dodaje nowy element, który wnosi nowe spojrzenie.
Dopiero po tych ostatnich minutach zaczęłam się zastanawiać jaki był rzeczywisty problem Katie/Amy, co zupełnie nie poruszało mnie przez większość filmu.
A pytanie czy film jest o skrzywdzonej dziewczynie - no to akurat było kreowane przez większą część fabuły przez wątek o molestowaniu.

O jakim elemencie mówisz? Jaki jest Twój pogląd? Mi też trudno doszukać się sensu końcówki, która nawiasem mówiąc jest troszkę tandetnie zrobiona przez tę muzykę w tle i zmiany wizualne, a to zdecydowanie wpływa na niezrozumiały odbiór końcówki.