Właśnie wróciłam z Heliosa w Gdańsku tegoż oto filmu i muszę powiedzieć, że film jak dla mnie zasługuje na mocne 8/10. W tym poście wyjaśnię swoją decyzję oraz rozwieję pewne wątpliwości, które inni uważają za minusy filmu. Chętnie podyskutuję, ale w sposób kulturalny:
1. Plusy:
a) całkowicie nowy bohater
b) całkowicie odrębna historia
c) Scenografia oddająca piękno gry
d) Odwzorowanie asasyńskich ruchów w walce i poruszaniu się po terenie
e) Użycie języka odpowiedniego do miejsca i czasu
f) gra aktorska Jeremy'ego Irons'a, Michaela Fassbendera i Marion Cotillard (choć jest to pierwszy film w Marion, który widziałam)
2. Minusy:
a) mało nawiązań do serii
b) moim osobistym zdaniem za małe "Rajskie Jabłko"
c) troszkę neutralni uwięzieni asasyni
d) tak zwana "dziura" w biografii Lyncha
3. Niedopowiedzenia
a) Cal Lynch jest postacią dopiero co wprowadzoną do księgi asasynów przez Ubisoft. Być może w pierwszym filmie nas nie porwał, by w drugim zrobić mega wrażenie. Jego historia mogłaby być bardziej jasna, co zdarzyło się po ucieczce z domu aż do przeprowadzenia fake kary śmierci. Mimo tego uznałam "Ok. Facet jest nowy w tej branży, dajmy mu szansę, jaką daliśmy Milesowi [nie uwierzę, że KAŻDY polubił Milesa od razu (jeżeli oczywiście go polubił)]"
b) Nie wpadliście na to, że te wydarzenia mogły się rozgrywać między fabułą AC 1, a AC 3? Podczas gdy Rebecca, Desmon, Lucy i Shaun szukali rozwiązania całej tej sytuacji za pośrednictwem Animusa 2.0 to zarząd Abstergo mógł pomyśleć o udoskonaleniu swojego urządzenia. Zaobserwowaliśmy, że mechanizm uchwytowy Animusa wspomaga w pewnym sensie synchronizację obiektu z przodkiem. Zapewne Abstergo uznało, iż to przyniesie lepsze rezultaty niż podstawowa maszyneria.
c) Zapytacie pewne o "szarych" asasynów. Już tłumaczę. Chodzi mi o to, że ci uwięzieni asasyni nie wzięli pod skrzydła Lyncha i nie wytłumaczyli dlaczego kredo jest tak ważne. Zamiast tego naskakiwali na niego, bojąc się, że ich zdradzi. JA się nie dziwię, że u główny bohater w związku z zakonem asasynów i sprawą "Jabłka", nie ogarniał.
Jeżeli ktoś chciałby ze mną podyskutować na temat mojej opinii, czegoś nie zrozumiał lub mu się nie spodobało, to chętnie podyskutuję w komentarzach. Jeżeli chcesz podyskutować to napisz komentarz :)
Fajna recenzja, ale staraj się unikać pisania w punktach, co do filmu, bardzo mi się podobał, jeżeli pojawiają się jakieś negatywne opinie, to z powodu uczucia wielkiego niedosytu :P
Dobra recenzja, podoba mi się, że zapisałaś to w punktach, dzięki czemu jest jasno i czytelnie! :)
I z tymi pozostałymi asasynami to racja, zamiast mu powiedzieć o co chodzi to się na niego rzucają :D (swoją drogą, dziwne, że mieli oni tam takie swobody)
Nie zgodzę się tylko z tym, że to całkowicie odrębna historia.
Przecież w A2 chodziło o Apple of Eden i historia była dość podobna.
Ale cała reszta, bardzo mądrze napisane:)
Twórcy zapowiadali, że film jest zgodny z kanonem gier jako całkowicie odrębna historia. W AC zawsze chodziło o Jabłka Edenu (których było kilka) czy inne artefakty.
W dodatku gdyby wydarzenia z przeszłości były czymś więcej niż tylko miejscami na jakieś sceny walki, to można by było zrobić jakieś nawiązanie do Ezia, który był w Hiszpanii rok wcześniej, i spotkał parę osób występujących w filmie.
Jeśli chodzi o czas akcji to AC1-3 ma miejsce w 2012, a film w 2016. Przez ten czas Abstergo tak rozwinęło Animusa, że nawet nie potrzebowali żywego obiektu do odtwarzania wspomnień, więc nie wiem skąd pomysł na użycie przez Templariuszy jakiejś wadliwej maszyny.
A faktycznie, zapomniałam o tym istotnym szczególe, dziękuje za zwrócenie na to uwagi :)
Gdyby w filmie zrezygnowano z animusa to ci wszyscy asasyni byliby zbedni. To niemal do zera zlikwidowałoby sceny pokazane w abstergo.