Mój Boże, co to było... Spodziewałem się kostiumowego filmu osadzonego w Średniowieczu i trochę poza, a tu jakieś pseudo sci-fi. Tylko Fassbender trzyma ten film Cotillard cienka jak ciasto na pizzę. Dłużyzny, wydumane dialogi, ogólnie jest pompatycznie. Tylko sceny walk ruszają ten film. Dla fana tej gry to PORAŻKA.