Oglądałem tą część i się na niej zawiodłem strasznie. Ta część, jest wogóle nie śmieszna i mało zabawna. Ta część, jest gorsza, niż "Asterix podbija Amerykę" albo "Asterix i Wikingowie" Ja lubię stare części Asterixa, ale ta część (Asterix kontra Cezar) to totalna porażka. Ten film, ma ode mnie 3/10
"nie śmieszna i mało zabawna" przecież to jedno i to samo. I też nie jest to powodem by ocenić "Asterix kontra..." tak nisko :/
A już myślałam, że tylko mnie coś tu nie gra ;) faktycznie, nawet nie umiem tego filmu określić innym słowem, jak: dziwny. Klimat zupełnie inny, niż w starszych częściach, można powiedzieć, że mało co z niego zostało.
Coś w tym jest, chociaż mnie zawsze najbardziej zniechęcał ten krzywy wątek romantyczny z Falbalą i tym jej... nie pomnę, jak mu tam.
Mi też się najmniej spodobała, w dzieciństwie pamiętam że uważałam ją za najnudniejszą. Ale nie jest taka zła ; )
Mi tez sie podobało
Kurcze przypomniałem sobie po kilku scenach że juz to widziałem :)
Jak miałem 16 lat to było czyli 19 lat temu :)
Najbardziej podobało mi się 12 prac Asterixa
Zgadzam się. Slapstick Asterixowy jest mało śmieszny, a to całe poszukiwanie tej dwójki to było takie mocno na farcie (Wiem, że to bajka dla dzieci, ale wciąż)
Rzeczywiscie nie jest tak dobra jak chocby "A. w Brytanii" ale gorsza byla chyba ta, gdzie trafili do Ameryki.
Nie jest najlepsza, fakt, ale moim zdaniem gorsza jest "Asterix podbija Amerykę" i "Asterix Gal". To dopiero są marne filmy.