kilka razy przelały się z lewa do prawa przez sale kinową. 5 minut po wyjściu z kina już nie pamiętałem, co przed chwilą obejrzałem. Jedynym jasnym promieniem w filmie była postać płatnego zabójcy - Jason Sudeikis. Cała reszta, to odcinanie kuponów od tanich schematów oraz znanych i lubianych twarzyczek.