parę zachęcających tropów, na przykład ten o karmie. Byłbyż to istotnie głęboki obraz o złej karmie wracającej do człowieka?
Chyba jednak nie. Kiedy do widza dociera, że kelner walczy o ocalenie planety . . . w grze komputerowej, jasnym się staje, że autorzy jedynie z nami umiejętnie pogrywają. Cóż, wolno im. Obrazy błahe też mają prawo powstawać.
Film był "sprzedawany" jako przednia komedia. No, ja nie wiem. Obejrzałem wprawdzie z zainteresowaniem i bez przymusu, ale się nie śmiałem.