Oglądałam "Atak..." w Światowidzie w Katowicach, nie spodziewałam się niczego ambitnego, w końcu był on wyświetlany w cyklu Najgorszych filmów świata, ale ode mnie mocne 5/10. Miał on być odskocznią po okropnej maturze z chemii i się sprawdził, uśmiałam się nieźle, z resztą cała sala miała ubaw, również z błędów w napisach jak i niesamowitej gry aktorskiej :)