Nie wiem, czy widzieliście scenę dodatkową po pokonaniu lewiatana, jak ta kobieta mówi do swojego dziecka o tym, że będzie rosło w świetle i bla bla bla. W oryginalnej wersji, wszystko jest w porządku, ale w dodatku... Z zawiniątka wynurzają się macki które "przytulają" tę kobietę.
Osobiście nie rozumiem sensu tworzenia czegoś takiego do bajki dla dzieci.