PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580801}

Atlas chmur

Cloud Atlas
2012
7,1 184 tys. ocen
7,1 10 1 183826
5,9 52 krytyków
Atlas chmur
powrót do forum filmu Atlas chmur

Wybaczcie, ale w swojej ignorancji kompletnie nie rozumiem o co w tym filmie chodzi.

O co chodzi? Co autor (tudzież autorska liczba mnoga) miał na myśli? Bo moim zdaniem zabrakło dobrego pomysłu, silnego, wspólnego mianownika, łącznika i czystego przesłania. Wciśnięto widzowi niedopowiedzenia próbując mu wmówić, że to atut, że to jest głębia, ambicja, metafora dla intelektualistów! Wg mnie to kpina, brak solidnego pomysłu spajającego wątki zabija to dzieło.

Czy można te historie ułożyć w kolejności, w czasie? Czy istnieje jakiś łańcuch przyczynowo-skutkowy?

gonzinka

~~~możliwe spoilery~~

Ten film to bełkot. Nie spodoba się specjalnie ani ateistom jak mi (jest parę tekstów fajnych dla ateisty, które jednak zostają zepsute przez inne teksty), ani osobom religijnym.

Generalnie chodzi w tym filmie o przyszłość rodzaju ludzkiego. A najmocniej chyba podkreślono spisek olejarzy (lobby naftowego) w USA.

ocenił(a) film na 9
krzysyek

od kiedy filmy są kręcone dla ateistów albo religijnych...?

tekjow

Przecież mnóstwo filmów powstało i powstaje dla osób religijnych, tysiące a nawet dziesiątki tysięcy, jeśli wziąć pod uwagę nie tylko religie chrześcijańskie.

Filmów dla ateistów nie stworzono aż tak wiele, ale jest ich trochę, krytykują one religie jako takie, ich idee, bóstwa itd. Tak jak czyni to np. Atlas Chmur. Jednak Atlas Chmur niestety nie jest dla mnie wystarczająco jednoznaczny w tej krytyce religii, bóstw i świętości religijnych. Innymi słowy: nie jest aż tak mocno antyreligijny jakbym ja tego oczekiwał jako ateista ;).

ocenił(a) film na 8
krzysyek


Jeszcze jedno, podaj tytuł filmu który był kręcony dla ateistów, jestem ogromnie ciekawa. Ja osobiście nie krytykuję żadnej religi, mam dla soób wierzących szacunek i tego samego wymagam wobec swojej osoby.Wiara w kogoś lub w coś, lub jej brak to każdego osobista sprawa. Nie ma co nakręcać spirali nienawiści.

Dexa

filmy dla ateistów . proszę bardzo pierwsze jakie przychodzą mi do głowy choć pora późna i chce mi się spać:
Agora (2008) oraz Czarna Śmierć (2010), więcej w tej chwili nie przychodzi mi do głowy lecz te pozycje są jak najbardziej filmami dla ateistów , przynajmniej ja jako ateista tak je przyjąłem.

ocenił(a) film na 9
telesfor72

OMG, to są filmy o skrajnościach religijnych osadzonych setki-tysiące lat do tyłu...

Sam jestem katolikiem, a te filmy bardzo mi się podobały :)

ocenił(a) film na 7
Dexa

Nie wiem czy są filmy kręcone "pod ateistów", ale są takie, które przez wyznawców danej wiary są krytykowane. Istnieje pakiet filmów, które w chrześcijańskiej europie nie są mile widziane, można wręcz mówić o swoistej cenzurze (nie emitowane w kinach i TV, brak w sprzedaży, brak informacji prasowych na ich temat itd.). Do takich filmów należą np "Wideo z Jezusem" (to film sensacyjny sci-fi podróże w czasie). Inny wokół którego była burza potężna burza to "Ostatnie kuszenie Chrystusa". O ile mnie pamięć nie myli film został zdjęty z ekranów dużych kin pod potężnym naciskiem władz kościelnych. Zresztą widać jak byk - 15 letni film mistrza Martina Scorsese, ocena na FM 7,9 i zaledwie 10 tys oceniających. Znalazłyby się jeszcze inne tytuły, ale z tym chyba lepiej iść na forum, bo to to nazywając sprawy po imieniu spamujemy http://www.filmweb.pl/forum/filmy/Filmy+zakazane,453492
Wspomniany przez poprzednika film Agora jest krytykowany nie tylko przez wyznawców religii chrześcijańskiej, ale też za fałszowanie znanych faktów historycznych. Swojego czasu miałem przyjemność brać udział w ciekawej dyskusji na temat tego filmu
filmweb.pl/film/Agora-2009-474708/discussion/%22Agora%22+oki em+mi%C5%82o%C5%9Bnika+historii,1986393

ocenił(a) film na 8
acidity

acidity, sigismund, telesfor72, dziękuję za podane tytuły, zapewne obejrzę:)

Dexa

Tak dla ateistów, te najbardziej znane i nadające się do oglądania, poza tymi, które podali poprzednicy to:

"Złoty kompas" - bardzo widowiskowe kino familijne, za którym kryje się krytyka papiestwa i religii. Magisterium (Watykan, papiestwo) próbuje kontrolować umysły dzieci za pomocą swych kapłanów, by dzieci już jako dorośli byli im posłuszni. Film na podstawie antyreligijnego bestsellera Philipa Pullmana.

"The Ledge" http://www.filmweb.pl/film/Ledge%2C+The-2011-562677 - Przystojniak Charles Hunnam jako zakochany ateista, skłonny do samobóstwa dla ukochanej, Liv Tyler jako szara, skromna żona fanatyka religijnego. Patrick Wilson w bardzo dobrej roli żarliwego chrześcijanina, który głos słowo boże razem z uległą i poszłuszną mu żoną (Liv Tyler).

"Było sobie kłamstwo" http://www.filmweb.pl/film/By%C5%82o+sobie+k%C5%82amstwo-2009-466716 Czyli w skrócie: religia, to kłamstwo. Parodia religii chrześcijańskiej, ośmieszenie jej idei no i całkiem ciekawy i zabawny wątek miłosny.

Dokumenty:
"Źródło wszelkiego zła?" Dokument Richarda Dawkinsa, naukowca, walczącego ateisty, autora mega hiper ;) bestselleru książkowego "Bóg urojony" (książka do kupienia w Polsce i po polsku).

"Bóg, którego nie było" https://www.youtube.com/watch?v=Pym3LUSnDLM
http://www.filmweb.pl/film/B%C3%B3g%2C+kt%C3%B3rego+nie+by%C5%82o-2005-329517
"Obóz Jezusa - Jesus Camp" - o chrześcijańskim fanatyźmie religijnym.

"Religulous - Wiara czyni czuba" - dokument Billa Mahera m.in. o swoim coming oucie.

Filmy nie tylko dla ateistów, ale ateiści odnajdują w nich poparcie swych idei i poglądów:

Matrix (część pierwsza) - Świat stworzony dla ludzi, by przesłonić im prawdę i kontrolować ich umysły (czyli religia). Odniesienie do osób, które nie chcą znać prawdy (Cypher), wolą świat urojony (religijny), bo infantylna wiara w niebo i zbawienie koi ich słabą na tym punkcie psychikę.

Królestwo niebieskie - tam religie są negatywnie przedstawiane. Chociaż fabuła filmu jako taka, nie odnosi się do religii.

"Dogma" - http://www.filmweb.pl/film/Dogma-1999-1423

"Stigmata" - http://www.filmweb.pl/Stygmaty

"Salvation Boulevard - Bulwar odkupienia" - http://www.filmweb.pl/film/Bulwar+odkupienia-2011-486228. Znakomity Pierce Brosnan, reszta aktorów też przywoicie gra. Fajna komedia. Noty filmu zaniżone przez osoby religijne.

Filmy podobno ateistyczne, które mam zamiar zobaczyć:

"Mgła" - jeszcze nie oglądałem, ale opis może zachęcać "Frank Darabont pokazuje, jak ludzie szukają sensu w wierze, gdy przestają rozumieć rzeczywistość wokół siebie. Strach prowadzi ludzi do fanatyzmu i zbrodni w imię wymyślonych na szybko bóstw, ale komunikat jest paradoksalny, bo zagrożenie okazuje się realne i zdradza wszelkie cechy biblijnej kary."

"Duchy Goi" - http://www.filmweb.pl/Duchy.Goi

Istnieje znacznie więcej filmów dla ateistów, wielu na pewno nie znam, a inne mi nie podeszły, bo niski budżet i tandetnie wyglądają, albo słaba gra aktorska, więc nie wymieniłem itp.

ocenił(a) film na 8
krzysyek

Krzysyek, jestem pod wrażeniem, dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. "Mgłę" na podstawie książki S.Kinga jak najbardziej polecam, daje dużo do myślenia:)) pozdrawiam

Dexa

Cieszę się, że lista się spodobała. Zapomniałem o jeszcze jednym filmie:

"Kto sieje wiatr - Inherit the Wind" (1960) http://www.filmweb.pl/film/Kto+sieje+wiatr-1960-95070

Film dość stary, czarno biały. Ale bardzo, bardzo dobry! Gdy tworzono ten film, mało kto nawet miał telewizor. Linie z prądem dopiero budowano do domów naszych ojców i dziadków. Jednak film jest bardzo sprawnie zrealizowany i ogląda się go z przyjemnością. Pomimo tylu lat, jest bardzo aktualny. Kto by pomyślał, że po tak wielu latach będziemy mieć te same problemy z nauczaniem w szkole teorii Darwina, co niemal przed wiekiem (film odnosi się do roku 1925)?

"Film ukazuje kulisy tzw. "małpiego procesu", który wstrząsnął amerykańską opinią publiczną. W małym, sennym miasteczku na amerykańskiej prowincji, gdzie Biblia uważana jest powszechnie za jedyną wyrocznię, a nauczanie darwinowskiej teorii ewolucji to wielkie ryzyko. W obawie, by umysły dzieci nie zostały zatrute "bluźnierczą" teorią, mieszkańcy osadzają młodego, odważnego nauczyciela w więzieniu. Nauczyciela broni jeden z najlepszych, choć trochę kontrowersyjnych prawników w kraju, Henry Drummond. Oskarżycielem jest równie dobry Matthew Harrison Brady - chrześcijański fundamentalista. Podczas gdy Drummond walczy w obronie wolności przekonań, Brady skupia wokół siebie zaślepioną żądzą zemsty lokalną społeczność używając słowa bożego niczym amunicji. Rozpoczyna się proces, który zburzy spokój nie tylko miasteczka, w którym się rozgrywa, ale i całego kraju.

Sztuka, na podstawie której nakręcono film, zainspirowana została autentycznymi wydarzeniami - tak zwanym "małpim procesem Scopesa", który miał miejsce w 1925 roku w stanie Tennessee."

Walory filmu doceniają nie tylko ateiści, racjonaliści, humaniści czy ogólnie naukowcy (np. biolodzy), ale również filmowcy. W tamtych czasach kamery były bardzo ciężkie i duże. Natomiast ruchome ujęcia miasteczka z góry (tymi ciężkimi kamerami) w tym filmie wykonano bez steadicamu! (żyroskop) Mimo to obraz jest płynny bez drgań! Steadicam wynaleziono dopiero w 1973 roku.

krzysyek

dla mnie Matrix jest apoteozą idei katolickiej i w zasadzie mnie umocnił w wierze w Boga. Każdy człowiek może, ma taką szansę doprowadzić do uratowania/zbawienia świata | w to co wierzymy i o co zabiegamy w naszym lokalnym świecie jest globalnie małostkowe i śmieszne jest prochem/niczym. Niektórzy ulegają pokusom chwili i odrzucają prawdę za cenę życia w dostatku i spokoju . Walka o prawdę nie jest ani prosta ani łatwa ale dzięki wierze możemy pokonać wszelkie zło.

dla mnie film Matrix jako katolika dodaje otuchy

Pawel_157

No to powiedz to swemu duchowemu guru - papieżowi, to Cię wyśmieje. Watykan bardzo ostro skrytykował Matrixa. Kler katolicki zauważył, że Matrix jest znakomitą pożywką dla młodych ludzi, buszujących po necie, zadających niewygodne pytania (np. o dogmaty religijne) w świetle nauki i wiedzy jaką mają dostępną w sieci. Wiedzą będącą w sprzeczności z religiami i ideą bóstw. Matrix to pożywka dla młodych ludzi krytykujących zastany świat (religijny), zastaną hierarchię (kościelną) w społeczeństwie. Wpływu tego filmu zwłaszcza na młodych ludzi Watykan się bardzo obawiał.

Tym życiem wygodnym, w "spokoju" jest właśnie typowo katolickie nie wychylanie się, nie krytykowanie autorytetów (w Polsce kleru katolickiego) , co czynią ateiści narażając się na ataki dużej moherowej społeczności.

Bardzo opacznie postrzegasz Matrixa. Albo Twój umysł jest już tak silnie osaczony religijnie, że tak rzeczywiście myślisz, albo celowo karkołomnie zmieniasz wymowę filmu na swoją katolicką modłę (co wygląda dziwnie) ;).

krzysyek

Trochę się zastanawiałem czy Ci w ogóle odpowiedzieć powieliłeś tyle klisz i kalek że w zasadzie cieżko z Tobą dyskutować ( taki typowy drobnomieszczański anty-klerykalizm) poza tym stawiasz pewne Tezy i poglądy jak Fakty a jeśli fakty są inne tym gorzej dla faktów,
np . piszesz
" Tym życiem wygodnym, w "spokoju" jest właśnie typowo katolickie nie wychylanie się"
to jest niezłe kuriozum - polecam sprawdzić fakty jak było ilu chrześcijan zginęło za swoje poglądy
I JAK JEST TERAZ ilu chrześcijan codziennie jest mordowanych za wiarę proszę sprawdź tylko te fakty.

piszesz
"Watykan bardzo ostro skrytykował Matrixa. Kler katolicki zauważył, że Matrix jest znakomitą pożywką dla młodych ludzi, buszujących po necie, zadających niewygodne pytania"
- co za bzdura skąd twierdzenie że Watykan bardzo ostro skrytykował Matrixa isię go obawiał - przeczytałeś to w "Faktach i Mitach" czy Palikot Ci włożył do głowy ? - proszę podaj jakieś źródła ,fakty

piszesz
" Twój umysł jest już tak silnie osaczony religijnie,"
hmm... myślę ze Twój umysł jest osaczony przez głupotę, Krzysiek nie pisze tego aby cie obrazić ale po to abyś zechciał/postarał się spojrzeć na druga stronę mocy. Naprawdę tajemnicę wiary nie da się poznać jak piszesz "buszując po internecie" i zadawać pytania innym ludziom może jeszcze bardziej zagubionym , czy też stawiać dogmaty wiary na przeciwko nauki. Wiara to znacznie więcej niż nauka, naprawdę jesteśmy pyłkiem an tej ziemi na przestrzeni miliardów lat i nigdy tego nie obejmiemy swoim umysłem.

Te pytania zacznij zadawać sobie samemu o sens istnienia Ciebie i istnienie Boga

pozdrawiam.

Pawel_157

A może Ty sprawdzisz ile osób chrześcijanie zabili za odmienne poglądy? Tak czy inaczej lawirujesz. Ginęli również i nazisci, komuniści, czekiści itd. Takie argumenty to lanie wody i ogłupianie siebie i innych.

Trudno znaleźć teraz w Internecie materiały z 1999 roku prezentowane w Onecie czy Wirtualnej Polsce z takowymi wypowiedziami, czy artykułami katolickich duchownych. Piszę o 1999 roku, bowiem wówczas film był w kinach i wówczas przedstawiciele kościoła katolickiego intensywnie go krytykowali - a młodych ludzi będących fanami komputerów, nauki i tego filmu, unikających kleru określali pokoleniem Matrixa.

Niemniej jednak uchował się artykuł odnośnie ostatniej części, również krytykowanej (chyba już dla zasady) przez Watykańskie Radio: wyborcza. pl/1,75475,1767763.html . Jednakże Matrix czerpie pełnymi garściami - ale również powierzchownie - nie tylko z mitologii chrześcijańskiej, ale również np. z mitologii greckiej - Morfeusz to bóg snów, reszta imion z innych mitologii, Nabuchodonozor to król Babilonii itp.

Natomiast na Wikipedii jest krytyka idei jaką kierowali się bohaterowie filmu (Trinity, czyli Trójca), Neo, Morfeusz i reszta zespołu walczącego z systemem tworzącym ułudny świat (Matrix = religia), który jest piękny (łatwo znaleźć w Matrixie odniesienie do religijnego nieba w które wierzą osoby zaszczepione wierzeniami religijnymi). I łatwo znaleźć odniesienie do ludzi walczących o życie w świecie realnym, nawet kosztem wyrzeczenia się tej pięknej ułudy: wizji nieba.

Cytat wywiadu z Wikipedii:
"Pamięta pan na pewno "Matrix", film, w którym Keanu Reeves tak bardzo chciał się wyzwolić z komputerowego snu, że wybrał życie w biedzie, chłodzie, głodzie i cierpieniu jako wyrzutek ścigany przez rządzące Ziemią komputery, który próbuje zniszczyć "Matrix". Dla mnie ten jego wybór był zupełnie niezrozumiały, szalony wręcz! Bo jeśli wyobrażenie, do tego przyjemne, jest równie silne, jak rzeczywistość, to jaka w sumie różnica?"

Taka jest istota, tego filmu, że niektórzy ludzie żyją wyobrażeniem (to tak jak religia), bowiem tak im "wyprano mózgi". Ale są tacy, którzy nie chcą żyć wyobrażeniem i okłamywać siebie, chociaż te kłamstwa są takie pocieszające i przyjemne. To są jednak kłamstwa. Chcą odkryć prawdę, chociażby była skrajnie nieprzyjemna (wybrał życie w biedzie, chłodzie, głodzie i cierpieniu jako wyrzutek ścigany przez rządzące Ziemią komputery, który próbuje zniszczyć "Matrix"). Watykan ma bardzo duże wpływy, ma swych agentów (ksieży). Taka jest wymowa Matrixa (część pierwsza). Ty o dziwo bardzo pokracznie odczytujesz Matrixa.

Ale żyj sobie dalej w swym religijnym Matrixie jak Cipher. Trudno. Są tacy ludzie, że nawet uświadomieni, że to nieprawda, chcą tkwić w tym dalej (bo idea, system - chociaż nieprawdziwe - im się bardzo podoba), więc nie oczekuję, że porzucisz swego Matrixa znaczy się religię, dla niewygodnego życia obok atakujących za inne (ateistyczne) poglądy będących w tym obecnym czasie w większości: sąsiadów moherów, księży i polityków z PiS. Podanie na "fejsie", że jest się katolikiem to łatwizna (a kto nie jest? - jeśli ktoś nie jest, to często przemilcza ten fakt), ale podaj, że jesteś ateistą... Ciągle jest to dość ryzykowne społecznie, nawet w obecnych dość liberalnych światopoglądowo czasach. M.in. dlatego ateiści utożsamiają się z Neo, a Watykan postaci z filmu i ogólnie film krytykuje.

ocenił(a) film na 5
Dexa

Większość Monty Pythona, ze szczególnym uwzględnieniem Żywotu Briana, a również Sens życia wg Monty Pythona.

ocenił(a) film na 8
krzysyek

Krzysek, jestem również ateistką i w przeciwieństwie do Ciebie, bardzo mi się podobał film. Nie wypowiadaj się więc za wszystkich, tylko za siebie. Dla mnie ten film jest o sile miłości i wolności. Gra aktorów mmistrzowska
natomiast charkteryzacja ich na miarę Oscara.

ocenił(a) film na 10
Dexa

dziekuje, zgadzam sie w pełni!

Dexa

Nie no bez przesady... Niektórzy byli tak sztuczni że aż się ich bałem zastanawiając się jak oni jeszcze oddychają pod tą warstwą maski i make-upu...

ocenił(a) film na 9
gonzinka

Właśnie o to chodziło, żeby pokazać ludziom kilka na pozór różnych historii, żeby ci ludzie zaczęli używać mózgu (bo ten jeden jedyny raz nie mają zaserwowanego gotowca do skonsumowania) i sobie sami połączyli fakty i rozkminili jaki jest sens i jaka przyczyna.
Dla mnie film opowiadał o wolności człowieka i o tym, jak jego czyny wpływają na jego los. To wszystko zostało zgrabnie sklejone za pomocą wątków miłosnych, które poniekąd towarzyszą nam w życiu i nawet te opisane w filmie zdarzają się ludziom obok nas (czy to miłość i tęsknota za żoną czy pierwsza miłość osoby której kochać do tej pory nie było dane). Ogólnie tematyka oklepana do granic możliwości, ale dzięki formie filmu oraz sposobie kreowania postaci - niebanalna i świeża.

natkubus

Dokładnie! Ja również w ten sposób odebrałem Atlas Chmur... im film trał dłużej, tym częściej reżyser łączył ze sobą obrazy i sprytnie wymuszał na widzach myślenie... ogólnie muszę napisać że właśnie wtedy zacząłem kminić o co kaman :-) podsumowując, film ciekawy szkoda tylko że taki długi bo myślę że spokojnie można by było się z tym wszystkim zmieścić do 2 godzin.

ocenił(a) film na 10
gonzinka

Po 1 to jest film na podstawie książki,która jest napisana w taki sam sposób jak narecono film. W filmie jest duzo gatunkow filmowych : przygodowy i komedia i dramat itp .Chodzi o reinarnacje o to jak głównych bohater (Tom Hanks) przechodzi ogromna metamorfoze i na koniec dopiero zasługuje na milosc(to taka nagroda), jak spotykamy tych samych ludzi na swojej drodze. Jest mowa o przyjazni o tym jaki wplyw moze miec jedna osoba<sonmi> na nasze dalsze losy, jest wizjia przyszłości . Tu jest za duzo do opowiedzenia . No niestety nie dla kazdego film.

ocenił(a) film na 10
yumi89

Nie jest to film dla debili, więc nie dziwi mnie duża krytyka tego filmu.

rbej

Nie jest dla debili, ale pokazano w nim całą mase niepotrzebnych scen, tak jakby był dla debili. Niektóre sceny można po prostu zakończyć w pewnych momentach, a widz i tak się zorientuje o co chodzi, a w tym filmie nachalnie musieli wszystko pokazać (nie chodzi o brutalność scen)

ocenił(a) film na 5
sontagwoj

Dokładnie. rbej to następny pseudo intelektualista, który bawi się w wielkiego krytyka.

ocenił(a) film na 1
gonzinka

Nie ogladalem do konca ,ale myśle że w tym filmie chodzi o to żeby film zarobil na siebie na rezyserow i na aktorów.Zreszta w kazdym prawie filmie o to chodzi,nawet jak ktos nakreci 10 min jakiegos filmiku na you*ube no to chce subskrypcje itd. Wiec napewno chodzi o kase.

ocenił(a) film na 5
gonzinka

Zdecydowanie nie jest to mój film. Miałam 2 podejścia jeśli chodzi o seans. Za pierwszym razem zasnęłam, za drugim ledwo dotrwałam do końca. Choć forma filmu mi nie odpowiadała, to trzeba przyznać iż jest to coś nowego. Dobrze, że ktoś stara się robić filmy w trochę innym kierunku, niż wszyscy pozostali.

gonzinka

Również się nad tym zastanawiam .Temat tego co dzieje się z człowiekiem po śmierci to olbrzymi kaliber ,który w tym wypadku niestety ale przerósł twórców .Kluczowe pytania egzystencjalne to pytania na które nie ma odpowiedzi.Przerysowany i naiwny obraz ,pseudointelektualna papka .

ocenił(a) film na 4
gonzinka

zgadzam się całkowicie, film o wszystkim i o niczym, ogólne rozczarowanie

ocenił(a) film na 8
asiolek88

"film o wszystkim i o niczym"..czyli o wszystkim;)

ocenił(a) film na 4
soglif3

Albo sobie jaja robisz, albo kompletnie nie zrozumiałeś tamtego zdania :D

ocenił(a) film na 8
Dassanar

Nie robie sobie jaj...Nie moze byc "wszystko" i "nic" ,albo jest wszystko albo nie ma nic .Jezeli jest "nic" to nie ma "wszystkiego". A jesli jest "wszystko" to jest i równiez "nic".

ocenił(a) film na 4
soglif3

Aha, czyli nie zrozumiałeś, o co mu chodziło. Żeby nie być gołosłowny, wytłumaczę. Jemu chodziło o to, że jest tam wszystko, czyli że liznął w zasadzie każdy temat, ale ogólnikowo, czyli w ostateczności to "nic" znaczyło, że te ogólnikowe sprawy miałe ostatecznie znikomą wartość. O to mniej więcej chodziło.

ocenił(a) film na 8
Dassanar

No przeciez o tym własnie napisałem..

ocenił(a) film na 4
soglif3

Ok, rozumiem. Po prostu Twoja odpowiedź głupio wtedy zabrzmiała.

ocenił(a) film na 8
Dassanar

Odpowiedz moze byc głupia ale nie pytanie.Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w 2013 :)

ocenił(a) film na 4
soglif3

Dzięki, i nawzajem.

gonzinka

Też nie widzę głębi tego filmu. Co łączy te wszystkie postacie i dlaczego pojawiają się w czasie i przestrzeni wielokrotnie te same twarze? Naprawdę bardzo brakuje mi tu tej głównej myśli, głównego wątku i łańcucha który łączyłby to wszystko. Wszystko jest rozsypane i wydaje się bez sensu. Sens, nawet najmniejszy w książkach i filmach jest dla mnie ważny. A tu go zwyczajnie nie widziałam.

ocenił(a) film na 8
Narvany_Chochlik

co łączy? eee...moze znamię? ;)

soglif3

To wiem :) Ale nawet nie wiadomo co znaczy to znamię dokładnie. Tzn. wszyscy którzy je mają pojawiają się w różnych czasach, ale czym ono właściwie jest?

ocenił(a) film na 8
Narvany_Chochlik

No to zabaw sie w Sherlocka...Polacz ze sobą wszystkie postacie,ktore maja znamię i moze cos wyjdzie...

soglif3

Nic nie wyjdzie. To jest o wszystkim i o niczym, więc w gruncie rzeczy nie dla mnie. Dziękuję za to wyjaśnienie To była podróż w głąb siebie godna Coelho.

ocenił(a) film na 8
Narvany_Chochlik

Temat "wszystko i nic" opisałem troszke wyzej..;) Jesli chodzi o znamie to kto jest w windzie z panem starszym?

Narvany_Chochlik

Ja uważam, że w tym filmie chodzi o wolność, o to, jak nasze czyny wpływają na życie, o podejmowaniu decyzji, po prostu o ludziach. Brzmi powierzchownie, ale ja to tak widzę. Bo niektórzy sądzą, że to film tylko dla wierzących, czy tam niewierzących... Dostrzegam w nich pewien 'wątek' związany z reinkarnacją, chęć pokazania różnych światów, ale według mnie na pierwszym miejscu liczyli się ludzie, a nie życie pozagrobowe.

Hmm_Ciastko

Reinkarnacja ma tu sens, choć nie w pierwotnym znaczeniu gdzie człowiek wraca jako zwierzę :) Jestem fanką serialu Doctor who. I ostatnio pojawiła się jedna postać. Dziewczyna o tej samej aparycji, żyjąca w różnych czasach. Zupełnie jak w 'Atlasie chmur' może jak tam to wyjaśnią, to nabierze to, również tutaj, sensu. Tymczasem trzeba czekać do kwietnia :(

gonzinka

Nie widzieliście sensu w tym filmie? No to brawo za uwagę i umiejętność logicznego myślenia :) Ten film to sztuka, nie bezsensowne mordobicie z happy endem. Przemyślenia jakie mi się nasunęły po obejrzeniu to głębsze zastanowienie się nad sobą, nad sensem życia. Pokazane jest przede wszystkim to, że człowiek się w cale nie zmienia, pomimo tylu lat, od kiedy istniejemy na tym świecie, kierujemy się ciągle tymi samymi zasadami. Wykorzystujemy słabszych, dążymy tylko do korzyści materialnych, bogactw. Ewolucja idzie w kierunku technologicznym, nie duchowym. Nie stajemy się lepszymi ludźmi. To jaką ścieżkę wybierzemy zależy tylko od nas, możemy tkwić w tym syfie, albo od niego się odciąć. Jeśli będzie nas więcej " w oceanie zacznie ubywać kropel" , a świat zacznie budować się na nowo :)

robertbz

Ale logika nie ma tu nic do rzeczy, chyba. Moim zdaniem to jeden z tych filmów, w których są przynajmniej 3 ścieżki interpretacji. No a jak ktoś nie ma w ogóle żadnego ywobrażenia, o czym był film, to pewne, że oceni nisko.

Hmm_Ciastko

Logika jest zawsze potrzebna, żeby chociaż minimum te 3 ścieżki interpretacji skleić :)

robertbz

...naprawdę? Do takich przemyśleń sprowokował cię dopiero taki zlepek marnych historyjek ? Obudziłeś się dopiero z jakiegoś letargu? A wiadomości nie oglądasz? Nie widzisz co się dzieje na ulicy? Myślałem, że spadnę z krzesła po przeczytaniu twojego posta. Więcej przemyśleń o życiu miałem po obejrzeniu "Króla Lewa". Wszystko co chciał ten film pokazać - każdą emocję - już kiedyś było i to lepiej zekranizowane....pfff

McKaczy

Było...kiedyś, teraz jest teraz, skoro więcej przemyśleń miałeś po obejrzeniu króla lwa to może zatrzymałeś się na tym etapie rozwoju :) Co nie znaczy że było kiedyś...teraz nie ma dobrego kina a ten film się wyróżnia na swój sposób pozytywnie, skoro tak Toba rzuca po przeczytaniu posta to może lepiej wyjść do ludzi bo za długo przy komputerze siedzisz :)