6 opowieści w jednym filmie. Każda historia wypadła dość marnie. Nie została w żaden sposób rozwinięta, nie urzekła niczym szczególnym. Każda historia zakończyła się nagle, zwyczajnie, nie zaskoczyła. Wszystkie te opowieści nawet nie były ze sobą w większym stopniu powiązane.
Ot, typowy film 6w1. 6 wymieszanych ze sobą opowieści. Idealny film "o wszystkim" gdzie każdy może sobie znaleźć coś dla siebie. Film gdzie każdy może doszukiwać się na siłę przesłania i filozofii. Film który każdy będzie oceniał na 10 nawet jeśli go nie rozumie tylko aby nie wyjść na głupka albo nie wyróżniać się z tłumu (tak jak ludzie z filmu którzy nie pytali o silnik jądrowy bo chcieli wyjść na mądrych)