...nie mogę pojąć , jak tak wysublimowane kino , może być tak niedocenione.
Proszę nie pisać pozytywnych komentarzy pod filmem, bo zlecą się zaraz Marekgdapl i jos_fw i będą się z tobą nie zgadzać przez wieczność.
jak na razie dooku to ty się wszędzie "zlatujesz", uczestniczysz wszędzie i zawsze. Jesteś najczęściej wypisującym bzdury uczestnikiem tego forum, więc czego chcesz od nas, zastanów się raczej nad sobą. Pełno Cię, jakbyś mnożył się przez pączkowanie, albo jakby dotknęła Cię nagle - nomen omen -reinkarnacja na dużą skalę, ale nie nazwę Cię trollem, choć trochę korci. To nas różni - Ty rzucasz oszczerstwa, ja argumentuję.
Bzdury typu? Was też tu jest "dużo", a swoje argumenty przedstawiacie osobom które one nie obchodzą. Na innych forach też się udzielam, ale na tym szczególnie ze względu na was muszę się stać jak kamilxxx09 na forum hobbita i bronić Atlasu Chmur, choćby mi się to znudziło.
Aha dooku, Ty masz jakąś misję... Hm no tak. czyli bronisz uciśnionych przez Marka i przeze mnie ))) Dość zabawny koncept. Gdybym był uciśnionym, to wolałbym, żebyś mnie nie bronił, bo Twe "wyrafinowane" obrony mają charakter pogrążający - niestety, również Ciebie. To, że nie rozumiesz argumentów - dostrzegłem. A co robi jakiś kamil na jakichś forach hobbita niewiele mnie obchodzi - pewnie kolejny nawiedzony. Z wami, chłopcy, naprawdę jest coś nie tak - jakieś zwichnięcie emocjonalne, traumy? Hm.
Jak już zacząłeś dyskusję o tej sile argumentów i tym poziomie:))))
Tak niewysublimowane i jak najbardziej może.
Z zastrzeżeniem,że nie niedocenione...tylko przecenione.
A ja Maćku nie mogę pojąć, jak możesz zarazem cenić "Mistrza" i "Atlas chmur" - to są filmy, których przesłania mają wektory przeciwnie skierowane. Napuszone "uduchowienie" Atlasu, ten sposób myślenia w "Mistrzu" jest właściwie zohydzony m.in. przez znakomitą kreację Hoffmana. Mistrz jest antytezą Atlasu. Albo to, albo to.
Jak nie możesz pojąć to nie męcz już użytkowników. Nigdy nie pojmiesz, o co chodzi w tym filmie, nawet gdybym ci to wytłumaczył, ty byś zdobył swoje "argumenty", które praktycznie nic nie znaczą.
Nie wtrącaj się dooku wszędzie. Nie wszystko ciebie dotyczy, odpocznij, ochłoń. Daj się wypowiedzieć innym.