Do filmu podchodziłem z dużym dystansem i raczej niechętnie. Z amerykańskich recenzji wychodziło,
że film niezrozumiały, z europejskich że banalny i przeintelektualizowany. I uczciwie przyznając film
nie był ani odkrywczy ani oryginalny, ale na tyle wciągający i tak przyjemnie zrealizowany, że te prawie
trzy godziny zleciały jak pięć minut. W moim subiektywnym odczuciu film należy do kategorii "w sam
raz". Nie za ciężki, nie za głupi, przyjemnie się ogląda.