Był ktoś ? Jak wrażenia ? Ja osobiście kiedy tylko pierwszy raz obejrzałem zapowiedź, zaraz wiedziałem, że MUSZĘ obejrzeć ten film, bo będzie on genialny. I jak dla mnie genialny jest, jeżeli komuś nawet nie podoba się ten film, to musi przyznać, ze wykonanie jest niecodzienne i świetne. Mało jest filmów, gdzie główni aktorzy mają nawet po 7 ról...
Byłam, widziałam i naprawdę się wciąnęłam, te 3 godziny wcale mi się nie dłużyły, chociaż ludzie koło mnie ziewali, co trochę wytrącało mnie z równowagi ; P Wszystkie historie były dla mnie wciągające, jedne wzruszające, inne śmieszne (wątek z Cavendishem cudowny : )), ale wszystkie trzymające w napięciu. Film wymaga dość dużo skupienia i zwracania uwagi na szczegóły, co mi się podoba, bo sprawia, że chce się go obejrzeć jeszcze raz, żeby sobie wszystko poskładać do kupy. To, co mnie zawiodło, to to całe "przesłanie", frazesy powtarzanie po kilka razy, które we mnie akurat nic nie poruszyły... Myślałam, że film będzie miał więcej głębi. I tak do końca dalej nie wiem, czy doszukiwać się tam reinkarnacji czy nie. Ponoć to film w ogóle nie o tym, ale [SPOILER] z drugiej strony skąd sen kompozytora o kosmicznej kawiarni czy wrażenie Isaaca, że już się z Lusią spotkali? No i te znamiona?
W sumie również spodziewałem się nieco "więcej głębi", ale historie i sposób ich przestawiania są zrobione po mistrzowsku. To samo z ukazywaniem scen: np. jest tam taki moment, gdy ktoś [chyba w przyszłości] mówi o jakiejś bramie i nagle pokazana jest scena, gdzie przez bramę wjeżdża auto [do tego domu "spokojnej" starości]. No i widok Hugha, który umalowany jest w jakieś wojownicze barwy i zlizuje krew z maczety, to naprawdę rewelacja ! :D Biorą pod uwagę w jakich zazwyczaj gra filmach ;) Ale uważam, że wyglądał świetnie i jego pomalowana twarz wyglądała bardzo złowieszczo - ogólnie rzecz biorąc dobrze się do tego nadaje, moim zdaniem.
uważam, że każdy powinien ten film zobaczyć. Wykonany po mistrzowsku z doskonałą precyzją. Każda historia - całkowicie różniąca się od poprzedniej- miała swój początek, punkt kulminacyjny oraz zakończenie, które zmuszało widza do zastanowienia. Ja osobiście miałam takie odczucia wychodząc z sali kinowej ;)