I nie bez powodu takie właśnie określenie- niesamowity ładunek emocji i życiowej mądrości- tej najprostszej, prawie banalnej, i dlatego właśnie takiej istotnej. Zauroczył mnie do tego stopnia, że uważam, iż momentami był lepszy od książki (zwłaszcza wątek Sonmi), a to u mnie naprawdę sporadyczne, wyjątkowe przypadki. Dawno nie polecałam niczego tak gorąco!