Dokładnie.

Nie mam nawet siły Cię przekonywać. Mam wrażenie, że nie jesteś typem zmieniającym swoje poglądy.

Atlas Chmur to zbitek słabo zmontowanych wątków. Napięcie w tym filmie przekłada na czas Nasz w kinie. Ile jeszcze wytrzymam, czy już wyjść, czy jeszcze 5 minut. Ten film to rozczarowanie roku dla mnie. Niewyobrażalny chłam.

żałuję, że widziałam..

Nie żałuj. Żeby docenić dobre kino trzeba mieć punkt odniesienia w tym slabym. Poza tym teraz masz pelne prawo do krytyki

Zmieniajacym poglądy? Odnośnie czego? Bo nie rozumiem.

Nie było pytania, źle Cię zrozumialem. Pozdro.

Nistety prawdę piszesz. Totalny ZAWÓD!
Dałem 3 za zdjęcia i opowieść o dziadku z domu starców (kapitalna historia).
Reszta to jakis bełkot ,którego nie da sie zrozumiec.

Jeśli mam być szczery to opowieść o dziadku była dla mnie równie bełkotliwa jak cała reszta.

Nie zgadzam się z Tobą fikolaja. Zauważyłem, że twoja wypowiedź nie ma żadnego uzasadnienia. Ja w przeciwieństwie do Ciebie postaram się choćby skrótowo uzasadnić swoja ocenę. Film jest moim zdaniem arcydziełem. Świadczy o tym zarówno scenariusz, dobór aktorów i ich gra, jak i zdjęcia oraz - co najważniejsze - przesłanie. Poniżej tylko część czynników, elementów które decydują o genialności tego dzieła:1. Charakteryzacja - jedna osoba grała kilka postaci; 2. Wielowątkowość nie była w przypadku tego filmu jedynie sztuką dla sztuki - ona była celem. Jakim celem? Wachowscy pokazali, że ludzie mimo zmiany epok są w istocie tacy sami. Nieustannie wpływ mają na nas (i kiedyś i teraz): strach, wiara i miłość. Od tego co zwycięży zależy przyszłość nasza i innych; 3. Film pokazuje jak ważna jest współpraca między ludźmi, jak ważna jest miłość. Ty ratujesz kogoś - on wiele lat (kilka minut) później ratuje ciebie; 4. Film pokazuje, że świat popychają do przodu (ratują, zmieniają) jednostki; 5. Mógłbym tak bez końca... Zauważ jednak, że poza przesłaniem film stanowi znakomite widowisko i daje do myślenia. Owszem, nie jest to film typowy, dlatego może być trudny w odbiorze.

Dorzucę cytat z wypowiedzi internautki:

"tak tak .. tez mogłabym wymieniać heh ... powiem jedno on nie jest zwykłym filmem i tyle . i nic w nim nie jest przypadkowe nasze życie tez nie jest. Bowiem każdy z nas ma do zrobienia coś w życiu mniej czy bardziej znaczącego a nasze czyny maja wpływ na inne osoby a czyny tamtych osób maja wpływ na czyny innych i tak kolo się zamyka . Rozglądnijmy się wokół co się teraz dzieje z ludźmi mnie to przeraza są hermetycznie zamknięci na uczucia i ludzi wokół liczy się tylko elektronika ( co nie jest złe sama ja cenie =) ale czasem przesadnie zagłębiamy się w ten świat . Pamiętajcie ludzie , i nie pozwólcie sobą przesuwać jak pionkami w grze . Bo to jak manipuluje nami komercja nie mieści się w głowie . co zrobili ze świąt Bożego Narodzenia ? zwykły biznes .!! .-.-"

100% racji. Gniot tak wielki, jak Prometeusz.

Trafna analogia.

GMO! Samo Dob-Ro!

wczoraj byłem na tym wraz z setką 'popcornowiczów' (bo promocja w heliosie - film był za dychę!) i strasznie się z was po filmie śmiałem. Jedyne, co mogliście zrozumieć (i pochichrać się), to wątek z wydawcą książek, bo to był taki komediowy wtręt dla tłumu. Niemniej trochę mało jak na prawie 3 godziny. Popcorn zjedliście w 30 minut i co tu było robić dalej? :P

a mi się film bardzo podobał... podobno należę do 1%, widzów, którzy zrozumieli o co chodzi w tym filmie. Zrozumieli przesłanie już za pierwszym razem (i tak pójdę na niego jeszcze raz lub obejrzę w TV jak będzie w HD). Muzyka mnie zachwyciła od razu zakupiłem płyte Klimka i innych w "Pirate Shop". W moim mieście było ok 1/4 sali i widzowie nie wychodzili siedzieli myśleli (zapewne) i rozszyfrowywali kto kogo grał nie lecieli od razu na browarka hihihi. Rzadko o filmie myślę dłużej niż kilka chwil a o tym atlasie nie... pozdrawiam Trolli.. hihihi

" (...) podobno należę do 1%, widzów, którzy zrozumieli o co chodzi w tym filmie. "

W takim razie pochwal się i napisz, o co naprawdę w tym filmie chodziło, elitarna jednostko. Serio, jestem ciekaw, co masz do powiedzenia, bo jak dotąd Twoi poprzednicy mówiący mniej więcej to samo albo dziwnym cudem nie potrafili podać konkretów tego "ukrytego" przesłania, albo okazywało się, że rzekoma mistyczna treść filmu, którą wygłosili, to była banalna, wyłożona na tacy treść (co, moim zdaniem, jest prawdą). Dlatego bardzo chętnie chciałbym przeczytać Twoją interpretację :)

Forum to nie miejsce abym Ci i innym szeregowym widzom tłumaczył filmy.. to tak jakbym Ci......np cały dzień tłumaczył "co to jest granica funkcji w punkcie"..są rzeczy których nie przeskoczysz. Wyraziłem zdanie .. na temat gustu mojego .. i czekałem na taka własnie wypowiedz jak Twoja.. niby nie złosliwa.. a kłuje (..) elitarna jednostko.... ale napisana z kulturą. pozdrawiam .. a filmu będę bronił.

"Forum to nie miejsce abym Ci i innym szeregowym widzom tłumaczył filmy"

Masz rację. Forum to miejsce do tego, żeby chwalić się wiedzą, której, kiedy przychodzi co do czego, nie potrafi się uzasadnić. Do tej pory myślałem, że rozmawia się tutaj m.in. o treści filmów, ich wadach, zaletach, i kiedy potrzeba, przesłaniach. Dobrze, że mnie oświeciłeś, bo inaczej wciąż bym żył nieświadom swych błędów :)

"np cały dzień tłumaczył "co to jest granica funkcji w punkcie""

Ho ho, aleś poszpanował. Skąd Ty takie słownictwo bierzesz? Jakiś... punkt...

"są rzeczy których nie przeskoczysz."

Wielkie dzięki, że mi o tym powiedziałeś, inaczej wciąż bym tak bezczelnie wszystko przeskakiwał :D

"(...) i czekałem na taka własnie wypowiedz jak Twoja.. niby nie złosliwa.. a kłuje (..) elitarna jednostko.... ale napisana z kulturą."

Nie wiem, czy to miał być komplement czy skarga, ale moje ego zostało mocno połechtane w tym momencie :P

"a filmu będę bronił."

Jestem ciekaw, jakim cudem, skoro nawet nie chcesz/nie potrafisz przedstawić argumentów na jego korzyść. Ale chętnie zobaczę, oj bardzo chętnie :)

I również pozdrawiam, oczywiście

P.S. Te wielokropki to tak na pokaz? Po prostu jestem ciekaw.

Zacznę o tyłu. Wielokropki to ... taka przerwa w myśli.
Słownictwo biorę bo film to malutka dziedzina mojego życia i zajmuję się wieloma innymi rzeczami.
A teraz wyjaśnię sekret. Moja wypowiedz trzy posty wyżej to moja pierwsza i chyba jedna z ostatnich wypowiedz na filmweb. Po prostu rzadko czytam te wypociny a już wogóle się nie wypowiada. Śmiać mi się z nich chce i się z nich po prostu śmieję. Takie same są na forach politycznych, finansowych, na youtubie i gdzie popadnie. Cóż taka kultura. Tutaj brakuje mi jeszcze wyzwisk PO-wców z PIS-orami. Możlwe że administrator czuwa.
Mój eksperyment (który zaliczyłeś na 6) polegał na tym żeby
- wyrazić swój gust
- umieścić się nieskromnie w 1% tych co wiedzą
- rzucić coś -że niby jestem w temacie stąd Klimek, Pirate
I czekać co się w kotle zagotuje. No długo nie czekałem. Buch i jest Twoj komentarz. Moje ego szczytuje :)
Wiem że nie wytrzymasz i odpisze cytując mnie mądrze przed każdą swoją wypowiedzią, to tak pewnie na pokaz.
Cóż ja już nie odpiszę ekperyment się udał. Miłej nocy i dzięki bo to dzięki takim ciekawym wymianą zdań chce mi się zaglądać na fora i jest wesoło.

"Tutaj brakuje mi jeszcze wyzwisk PO-wców z PIS-orami"

Nieuważnie więc przeglądałeś - też są :P

Zgadzam się z Tobą co do chamskich komentarzy i bezsensownych kłótni tutaj i w ogóle w internecie, jednak jakoś mi się nie wydaje, żeby ten Twój "eksperyment" miał jakikolwiek sens i czy na pewno masz się z czego cieszyć. Ale inicjatywę oczywiście popieram, choć powiem Ci szczerze, że nad ortografią to mógłbyś popracować pisząc to, bo wygladałoby znacznie lepiej.
Niemniej, miło popatrzeć, że na tym forum jeszcze znajdują się osoby, które zauważają tutejszy bałagan.

Także życzę miłej nocy