Moim zdaniem to bardzo mocne aspekty filmu. Nie wiedziałam, że Whishaw tak dobrze wypadnie, świetnie mi się go słuchało- jego narracja była najlepsza w całym filmie. Natomiast Sturgess miło mnie zaskoczył w roli Hae Joo, widać było, że panował nad tą postacią. A co wam się najbardziej podobało? Tylko błagam, nie zacznijcie się kłócić :D
Hmm w zasadzie to nic oprócz ładnej scenerii, charakteryzacji i przyzwoitej grze aktorskiej, Ogólnie przereklamowane pseudointelektualne "dzieło", które najchętniej wrzuciłbym do jednego pudła wraz z Avatarem i ich oklepanymi "przesłaniami".
Nie odczytuj tego jako coś natarczywego czy obraźliwego, ale mam małe pytanie, czy film Ci się podoba z tych samych względów co Shawshank, w sensie, że tak po prostu "wypada"...? Odnoszę wrażenie (i spotykałem się już z takimi przypadkami), iż ludzie czasami boją się myśleć samodzielnie i wyrażać swoje prawdziwe opinie w obawie przed nagonką "koneserów" i naklejki z napisem "odmieniec".
Napisałam jakie moim zdaniem są mocne strony filmu i poprosiłam i wymienienie innych więc trochę nie rozumiem skąd taka wypowiedź ale odpowiem: nie interesuje mnie co wypada, a co nie wypada lubić. Shawshank mi się podoba bo trzyma się kupy, jest dobra obsada i ciekawa historia, a do tego lepiej wypadł niż opowiadanie. "Atlas chmur" bardzo mnie wciągnął, szczerze mówiąc wydał mi się trudny czyli do kolejnego obejrzenia (gdy nie będę zmęczona i zrozumiem wiecej) ale zrobił na mnie wrażenie na przykład wyżej wymienionymi czynnikami więc wystawiłam 8.