Po opiniach swoich znajomych byłam przygotowana na nudny 3h seans. I strasznie się
rozczarowałam... co do swoich znajomych. Myślę, że to najbardziej realny obraz końca świata jaki
w ostatnich czasach wyprodukowano. Oczywiście mówię o scenariuszu nie kostiumach czy
zdjęciach, które przypominają starą produkcję Wachowskich. Mam nadzieję, że u nas prędzej
znajdzie się jakaś Sonmi i nie cofniemy się do etapu z kanibalizmu. Mam nadzieję, że jest parę
"kropel w morzu", które widzą ",że posiadanie nas gubi". Szkoda, że takie filmy nie są
reklamowane, tak dobrze jak "2012".