To zależy co się z niego wyniosło. Bo tu idea się liczy. Wiesz, "Atlas chmur" to jest coś w rodzaju zachwytu nad wschodem słońca. Niby wszystko jest tutaj oczywiste, idea wałkowana od stuleci - oddziaływanie ludzi na siebie, wpływ na innych, sens dobra, itd. Ale tak samo jak wschód słońca jest oczywisty i wałkowany od dawna, to jednak jest cała rzesza ludzi, w tym i ja, którzy niezmienne zachodem słońca się fascynują, bo tu nie o zachód słońca idzie, ale o całą myśl, która sie za nim kryje. A myśl ta jest przecudna.
Odbiór "Atlasu chmur" zależy od subiektywnej wrażliwości na pewne rzeczy.
moze i masz racje ale ja osobiscie spodziewalem sie wschodu slonca zapierajacego dech w piersiach.tu byl wschod ktory widzi slepiec.czuje tylko cieplo na twarzy a obrazu zero.pozdrawiam.
http://www.wallpaperup.com/uploads/wallpapers/2013/06/12/101703/08e8686e2de420b8 3f39f8aed6134ae7.jpg