Zdecydowanie jest to coś więcej niż ,,zwykłe kolano". Sama muzyka jest warta trochę czasu, pozdro mayny!!!!

Dla mnie wyższa ocena to oznaka że emocje przeważyły nad zrozumieniem wartością filmu, bo widać tu znaczną przewagę formy nad treścią, jeżeli ktoś powie że treść jest tu bogata to znaczy że pomieszał wątki, bo treść jest powielana, wiec jak najbardziej jak komuś nie przypada do gustu to ocena 1 nie powinien dziwić. Filmów nakręconych w ten sposób było parę i może nawet były lepszy nie tak naciągane, nie tak słabo charakteryzowani aktorzy jak tu. Dobra muzyka nie uratuje tego że brak w filmie treści albo że powielono je od innych przedstawiając jedynie w nowy sposób (chociaż taki styl przedstawienia juz był wiec nie nowy)

Film się może podobać, lub nie - rzecz gustu. Uważam jednak, że ocena 1 to byłaby ocena mocno zaniżona.

Inna sprawa - drogi Bonusie: "słabo charakteryzowani aktorzy" ??????????? Co, jak co, ale charakteryzacja w tym filmie jest genialna. A przynajmniej takie jest MOJE zdanie.

To prawda charakteryzacja w filmie jest tak mistrzowska że miejscami nie poznawałem aktorów którzy przed chwilą ukazali mi się w innym wcieleniu (głównie Toma Hanksa)

Akurat przerost formy nad treścią, to można zarzucić bodaj każdej wysokobudżetowej produkcji z USA. Studio ma budżet, więc dlaczego go nie wykorzystać? Jakby Neo Seul został przedstawiony jako mniej wypasiony, to ludzie by narzekali, że scenografia i efekty specjalne są zbyt tanie.

Ja miałem zamiar dać jedynkę ale podwoiłem ocene ze względu na mistrzowską charakteryzacje wartą oscara.

ten film oceniasz na 2 a gowno typu Ouija na 7 .... no ok.....

Po pierwsze to Ochuje oceniłem na 6, nie na 7, ale to za to że czułem klimat prawdziwych horrorów z lat 70/80 np, Lśnienie, Egzorcysta itd. A poza tym o gustach się nie dyskutuję, ja też mógłbym wiele o Tobie powiedzieć.

Ja nie zauważyłem tej genialnej i wartej oscara charakteryzacji, więc nie podwoiłem swojej JEDYNKI. A może dlatego, że nie obejrzałem do końca. Znudziło mnie juz na plaży, a dwóch chłopów w łóżku przelało czarę goryczy. Nie tylko wyłączyłem, ale też skasowałem plik.

treśćMnie tam zwykle wystarczy, że film podoba się MNIE. Można wystawić ocenę 1 filmowi, który nie przypada człowiekowi do gustu. Niezależnie od muzyki, scenografii czy aktorstwa. Chcę dobrej muzyki - idę do opery albo na jakiś koncert, chcę ładnych obrazów, na których można zawiesić oko - idę do galerii sztuki, chcę dobrego aktorstwa - zapuszczam film, który mnie wciągnie. Film ma absorbować. Jeśli tego nie robi, jak mam zwracać uwagę na jego składowe?

Nie do końca się z Tobą zgadzam. Fakt, nie jesteśmy fachowcami po filmoznawstwie, ale jednak to właśnie składowe stanowią o sile filmów. Najlepszy scenariusz może zostać schrzaniony przez fatalną grę, a nieraz świetna muzyka podnosi znacząco wartość złego filmu. Ale oczywiście to moje zdanie.

Właśnie dlatego zaznaczyłem, że w osobistej ocenie filmu człowiek powinien się kierować swoją własną opinią, nie dumać nad tym dlaczego inni wystawili 1, 5 czy coś innego - każdy rozpatruje to medium inaczej. Dlatego oceny nigdy nie są obiektywne. Ktoś polubi dany film za fajną muzykę i dobre aktorstwo. Dla innych, wartością samą w sobie będzie pomysł na spartaczony bądź nie scenariusz. Każdy ma prawo ocenić film według własnych kryteriów i to nie powinno podlegać krytyce.

Witaj. Jak najbardziej się zgadzam - każdy ma prawo do własnej oceny. Jednak oceny maksymalna i najniższa zawsze wzbudzają zainteresowanie. Dobrze byłoby na przykład jakoś sensownie uzasadnić swój wybór. Nie powinno się dawać najniższej oceny tylko dlatego, że się filmu nie zrozumiało. W takim wypadku powinno się go ocenić wyżej choćby ze względu na niesamowitą charakteryzację! Albo chociaż zastanowić się nad oceną, a nie wystawiać od razu po obejrzeniu filmu. Ale, jak wiadomo, jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził ;-). Pozdrawiam!

ocena dla debili czyli 1 powinna być wyłączona ze średniej, pojawiła by się wtedy realna wartość filmów, bez oceny wszelkiej maści trollów i idiotów

Niby tak, ale ... koszmarny Ostatni klaps, który de facto na taką ocenę zaslugiwal utrzymywał się długo ze średnią koło 6.0. dopiero niedawno zszedł poniżej 5. Pięciu! Mówimy o chłamie na poziomie Wyjazdu integracyjnego, Ciacha, Kac Wawy, Polisz Kicz Projektu itd. Na to też próbowałem zwrócić uwagę oceniających - czy Atlas Chmur (ok, nie wszystkim się musi podobać) naprawdę jest tak zły jak wymienione przeze mnie tytuły? Żeby nie było, że tylko Polacy robią złe filmy dorzucę masakryczny Movie 43.

też sobie o tym myślałem, więc teraźniejsza ocena powyżej 6, ocena jeden nie włączała by się do średniej, teraźniejsza ocena poniżej 6 ocena 10 nie włączała by się do średniej, to by było dobre

Co do filmów, które wymieniłeś do polskie komedie racja, ale Movie43, nie które skecze może słabe i całość nie równa, ale mi tam pasuje ten humor, ale to dlatego, że jestem przesiąknięty już kinem amerykańskim. Co kto lubi.

Atlas sobie właśnie wczoraj odświeżyłem i będzie to jeden z nielicznych filmów do których z chęcią będę wracał. Na razie mocne 9, ale jeszcze parę razy i wskoczy 10.

Niektórzy oceniają tak. Jeśli film ma ocenę wyższą niż chciałbym muszę maksymalnie zanizyć. Jeśli ma niższą niż moja opinia, to muszę maksymalnie zawyżyć.

Jesli moim zdaniem film zasługuje na 7 a ma 5, to nie mogę zmienić 5 na 7, ale mogę dać 10 żeby jak najbardziej wpłynać na ocenę. Podobnie w drugą stronę. Oceniam film na 8 a ma 9, więc stawiam 1 i zaniżam ile się da. Trochę w kategori łapka w górę -10, łapka w dół-1.

No ale 1-No chyba nie.