Bardzo rozczarują się ci którzy tak jak to może sugerować opis spodziewają się wycieczki po baśniowych krainach i fantastycznych plenerów, efektów i postaci. Akcja tego filmu w 99% dzieje się w teraźniejszości a ożywione postacie baśniowe nie posiadają jakiś wyjątkowo magicznych właściwości (równie dobrze niektórzy mogli być nielegalnymi emigrantami z kraju trzeciego świata których nagle wysadzono w Stanach). Dlatego myślę sporo osób może czuć duży niedosyt, bo przecież film dawał tyle możliwości, no właśnie dawał ale koncepcja tego filmu była inna, w przeciwieństwie do typu Narnii , Potterów itd tu nikt się nie przenosi i nie przeżywa przygód w baśniowych krainach. Cała koncepcja filmu nie skupia się na zalecie z posiadania tego daru ale na problemach z tego wynikających i chęci wykorzystania tego przez złe charaktery. Motyw z ciotką w tym filmie wydaje się zupełnie niepotrzebny i tylko miesza (jak zawsze w natłoczonych wątkach gdy ktoś stara się streścić całą książkę w 1 krótki film). Dobry film naraz , chociaż plakat i opis rozbudza nadmierne oczekiwania i przez to pozostaje niedosyt.
Moze najpierw przeczytaj książke... bo w sumie film jest jej całkiem przyzwoita ekranizacja...i mysle że zmienisz zdanie... jak chcesz baśniowe krainy to zapraszam do ponownego obejrzenia LORTa:)Tudzież wyzej wymienionych Potterów lub Narni:)
Ale ja przecież nie krytykuję tego filmu i nie wypowiadam się nad jej ekranizacją :) Raczej staram się zrozumieć skąd pewne osoby mogą czuć się zawiedzione i starają się porównywać ten film z Narnią , Opowieściami na dobranoc i td. Osobiście Narni i baśni które poza efektami nie posiadają klimatu nie trawię. Mam swoje lata i sporo baśni widziałem. Miarą dobrej baśni uznaję to , jak często ma się chęć zobaczyć ją ponownie. Jak dotąd żadna nie przebiła klimatu Labirynt / Labyrinth (1986) :
http://www.imdb.com/title/tt0091369/
http://www.filmweb.pl/f7120/Labirynt,1986
jak nie widziałaś to polecam ;)