Według mnie AS jak i pozostałe części AT mają swój urok. Może akcja nie pędzi na łeb, na szyje, ale mają to COŚ. Choć nie są to opowieści na poprawę humoru. Dobra odskocznia od landrynkowych historyjek w których wszystko dobrze się kończy i wszyscy żyją długo i szczęśliwie.

A, i jeszcze jedno. Wydaje mi się, że temat: jak podoba mi się AS był już tutaj poruszany, chyba przez Elenę 3. Po jakie licho jeszcze raz roztrząsać kwestię czy to dobra książka? Każdy lubi co innego.

No cóż, nie widziałam tematu dodanego przez ,,Elenę 3” ale po to jest filmweb, aby każdy mógł się wypowiedzieć.

,,Dobre odskocznia od landrynkowych historyjek, w których wszystko dobrze się kończy i wszyscy żyją długo i szczęśliwie"

Czyżby? Dla mnie to jest landrynkowa historyjka, w której wszystko się dobrze kończy. NIE ma już na tym świecie Capricorna, czy to nie jest dobre zakończenie gdzie żyli długo i szczęśliwie? Meg ma matkę, wszyscy przeżyli!

Ja w niej nie znalazłam to ,,COŚ''.