No to chyba PIXAR-a dopadł kryzys wieku średniego. Byłem wczoraj na "Autach 2" i kilka
smutnych wniosków:
- zupełny brak balansu pomiędzy tym co dla dzieci a co dla dorosłych. Pan Lesseter
powinien chyba zrobić normalny film dla dorosłych bo widać że mu tego brakuje.
- Dla dzieci: za szybko, za komplikowanie, za agresywnie i zupełnie bez uroku jaki miała
część pierwsza. Zlano ciepłym moczem większość starych bohaterów ale o tym będzie
niżej...
- Dla dorosłych - podskórny humor który jest siłą tego typu filmów jest po porostu słaby.
Samo nawiązywanie do Bonda jest fajne ale przez pierwsze parę minut.
- dęta propaganda pseudoekologiczna. Na szczęście tak nieudolnie zrobiona (zbyt
skomplikowana dla malusińskich piętrowa intryga) że większość dzieciaków jeśli coś
zapamięta to że ekopaliwo uszkadza silniki.
Czyli zgodnie z prawdą :)
- Masa nowych bohaterów przelatująca przez ekran, aby im zrobić miejsce olano prawie
całkowicie starych bohaterów. Mam dziwne uczucie że głównym celem tego filmu jest
sprzedanie jak największej ilości licencjonowanych zabawek. Dziwnie mi zabrzmiał w
tym kontekście jeden z ostatnich dialogów w filmie w którym powiedziano coś w stylu że
"wredny kapitalista zawsze pozostanie wredny".. Wogóle w kilku miejscach to wygląda
jakby scenariusz poprawiał Sean Penn albo inny Al Gore.
Pierwsza część "Aut" to moim zdaniem najlepszy film Pixara, powinni się wstydzić że
"Auta 2" jest tym najgorszym.