Nie wiem, czy to Waldemar Modestowicz czy kto układał polskie kwestie, ale naprawdę należą mu (lub im) się wszelkie możliwe nagrody w jego (ich) branży. Te teksty były przecudne. Szczególnie dialogi prowadzone przez komentatorów. Takie życiowe. Sztuka tak oddać cudowność lapsusów, jakich ci (ludzie będący tłem wydarzeń sportowych) się dopuszczają w swoim fachu. Oczywiście gratki dla samych komentatorów za dystans do swojego zawodu i cudowną grę. A film sam w sobie super.
Teksty są dobre poza jednym wyjątkiem: profesor Zundapp w polskiej wersji nazywa się ,,Swajdak", czy jakoś tak..... Moim zdaniem powinien się nazywać ,,Zundapp"...