Auta 2 są zupełnie inne od 1 części i praktycznie nie da się ich porównać. Przede wszystkim auta
2 opierają się bardziej na szpiegowaniu, wyścigi są tylko tłem. Można się bardzo wciągnąć.
Pewną różnicą jest też zepchnięcie głównego bohatera na drugi plan. Tutaj ewidentnie Złomek jest
ważniejszy, mimo że w pierwszej części Zygzak jest głównym bohaterem.
Najpierw może o tym co mi się podobało. Bardzo się wciągnęłam w to całe szpiegowanie :) . Do
tego głos Piotra Fronczewskiego jako jednego z agentów to był doskonały pomysł ! I te różne
gadżety wyskakujące z kół, te pistolety, transformujące się samochody, ta akcja :) . Na tym filmie
dotarło do mnie że lubię filmy szpiegowskie :P .
Co do muzyki, zapamiętałam może jeden fajny motyw.
Animacja spoko, niestety po oglądnięciu JWS 2 ma się zawyżone wymagania. Nie odczuwałam
jednak wrażenia, jakbym była w grze komputerowej.
Fajny pomysł z przeniesieniem prawdziwych lokacji do świata aut ( wieża Eiffla, Luwr, chyba też
Big Ben ). W pierwszej części rozczuliły mnie muchy-auta :D. Tutaj były gołębie-auta :P.
Dla niektórych plusem mogły być też wyścigi. Ten warkot silników, paląca się guma, nitro i tego
typu rzeczy. Akurat ja to olałam, jako część filmu wyłącznie dla chłopaków :P .
Poza tym całkiem nowy pomysł na głównych bohaterów ( wiem, to nie nowość, mogłam to napisać
pod pierwszą częścią ) . Zwykle są to zwierzęta albo ludzie ( chodzi mi tu tylko o filmy animowane ) ,
a tutaj ożywili auta. Dodatkowo, jest to jakby inny świat, nie ma w nim ludzi ani zwierząt, wszystkie
wyewoluowały na samochody-samoloty.Z kolei obecność zabytków pokazuje, że to tak jakby nasz
świat, ale... hm.. w innej epoce ? Długo długo po ludziach ?
Podsumowując ostatni akapit, ciekawy pomysł na bohaterów i miejsce fabuły. Taka alternatywna
Ziemia :) .

Dobra, chyba czas przejść do negatywów. Po pierwsze, brakowało mi trochę McQueena. Złomek
jest spoko, ale trochę za dużo go było. To pewnie przez nastawienie z pierwszej części, myślałam
że druga też będzie o Zygzaku. No cóż, ale to akurat Złomek musiał iść do toalety w czasie
przybycia tego agenta z ważnymi zdjęciami... Tak czy siak, to nie jest wielka ujma.
Szkoda mi też, że nie rozwinęli wątku miłosnego. Na początku Zygzak się próbował ,,urwać" na
randkę, ale przez to, że Sully nie pojechała z nimi, ten wątek nie miał szans się rozwinąć.
Następnie : Zygzak wydawał mi się tutaj trochę ciapą. W pierwszej części jest zaradny, umie sobie
poradzić z pościgiem, niebezpieczeństwem. W drugiej, gdy już wie że jakieś auta chcą go
zlikwidować, jakoś tak się nie broni. Najbardziej oddaje to chyba scena w 82 minucie filmu, gdy
McQueen sobie stoi, a Złomek broni go przed złymi. Właśnie wtedy wydał mi się ciapowaty. I tak
trochę nie nadążał za rozwojem sytuacji. Rozumiem, szok, jego przyjaciel jest bombą, ktoś chce
go wysadzić, no ale dlaczego się nie ogarnie i postara śledzić sytuację !

Jeszcze jedna kwestia, niezwiązana ani z pozytywnymi, ani z negatywnymi stronami filmu. Tak
sobie myślę, że było tu trochę za dużo śmierci aut. Może to dlatego, że śmierć auta nie wygląda
tak psychologicznie, nie ma krwi. Ale to był film dla dzieci i mogło to być dla nich trochę za dużo.
Nawet ja byłam wstrząśnięta, gdy wysadzili w powietrze jednego z dobrych agentów. Rozumiem,
że nie wszystko jest takie piękne i lukrowane, ale gdyby ten film zrobić w wersji fabularnej, to byłby
dość brutalny. Np . ten samochód na początku, przerobiony w kupę żelaza. Brrr.

Jest 9/10 myślę że wystarczająco wyjaśniłam dlaczego. Odpowiadam sobie na pytanie zadane w
innym temacie: nie, ten film nie jest tylko dla małych chłopców :).