Mam wrażenie że w bajce jest jakaś nie ścisłość , Zyg zag uczy się driftu od Wójta po dłuższym pobycie w Chłodnicy Górskiej ale... w pierwszym wyścigu na początku filmu gdy pęka mu tylna opona to doskonale radzi sobie z niekontrolowanym poślizgiem idealnie człapiąc się do mety mimo iż po chwili nie ma opon już na całej tylnej osi .
Baja ogólnie SUPER końcówka z Guido i wymianą opon wymiata !!!!
Zdaje się mi przez to mu tak dobrze poszło, bo był spanikowany a jak wiadomo człowiek w panice robi rzeczy o których by się po sobie nie spodziewał. Więc ja to widzę tak :D
Dokładnie o to chodzi, Zyg Zag uważał się za mistrza wyścigów dlatego wyścig z Wójtem miał być dla niego pestką, ale Wójt wiedział że nie da rady na piasku, bo to wymaga specjalnych umiejętności (chodzi o ten skręt kół).
Co było mówione w filmie ?
Przecież zasady driftu są takie same , "skręcasz koła w prawo jedziesz w lewo" czyli Feint Drift, zasady na żwirze,piasku są takie same tylko przyczepność opon jest mniejsza ale zasada jest identyczna dlatego dziwię się że Zyg Zak idealnie radzi sobie bez tylnych opon , gdzie również musi wychodzić z kontrolowanego poślizgu na zasadzie skręcania kół w "drugą" stronę a nie wie o co chodzi gdy ściga się z wójtem.